Klątwa przełamana!!! Co za mecz, siatkarze wygrywają ze Słowenią i meldują się w półfinale igrzysk!
Klątwa przełamana! Polscy siatkarze wygrywają ze Słowenią 3:1 i meldują się w półfinale igrzysk olimpijskich!
Olimpijska klątwa
W ostatnich latach Polska stała się niekwestionowaną siatkarską potęgą. Możemy pochwalić się medalami mistrzostw świata (złoto w 2014 i 2018, srebro w 2022) czy Europy (złoto 2023). Ale igrzyska olimpijskie to osobna historia. Odkąd Polska wróciła na olimpijskie turnieje w Atenach w 2004 roku, nie może przebrnąć ćwierćfinału. Na igrzyskach łamali sobie zęby tacy fachowcy jak Andrea Anastasi czy Vital Heynen. Receptę na ćwierćfinał miał znaleźć Serb Nikola Grbić, który z Polska seryjnie zdobywał medale wielkich imprez.
Olimpijski turniej zaczął się dla Polski nieźle – spokojna wygrana z Egiptem 3:0 i zacięty mecz z Brazylią, zakończony zwycięstwem 3:2. Potem przyszedł fatalny mecz z Włochami, który Polacy przegrali w słabiutkim stylu 1:3. Ale awans był już zapewniony. Los połączył nas w ćwierćfinale ze Słowenią.
I to można uznać za chichot losu, bo olimpijski ćwierćfinał i Słoweńcy to dwie największe traumy polskich siatkarzy ostatnich lat. Ekipa z Bałkanów kilka razy eliminowała nas w mistrzostwach Europy. Ewidentnie nam ta drużyna nie leży.
Trudny ćwierćfinał
Ale klątwy są od tego, by je przełamywać. W pierwszym secie Polacy zbudowali kilkupunktową przewagę i jej przypilnowali. Ten set zakończył się wygraną 25:20. Druga odsłona była bardzo wyrównana, drużyny grały punkt za punkt, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Bardzo długo żadna z ekip nie potrafiła wypracować kilkupunktowej przewagi, aż w końcówce Polacy wyszli na prowadzenie 23:21… i zaczęły się błędy. Dotknięcie siatki, zablokowany atak Bartosza Kurka i zrobiło się 23:23. A po chwili 24:26 – w drugiej partii wygrali Słoweńcy i wyrównali stan meczu.
Trzeci set rozpoczął się od świetnej zagrywki Mateusza Bieńka i prowadzenia 4:0. Chwilę później skutecznymi – as za asem! – serwami popisał się Wilfredo Leon i zrobiło się 10:3! Polacy pilnowali tej przewagi, po asie serwisowym Fornala było już 15:7. Ale nikt tu nie zamierzał odpuścić, Słoweńcy świetnie bronili i zaczęli odrabiać straty. Seria punktowa i zrobiło się 15:10. Na szczęście nasi rywale popełnili błąd i ich seria została przerwana. Polacy kontrolowali przebieg seta… aż do zdobycia 24 punktu. Zamiast zakończyć partię, Leon psuł ataki a Słoweńcy zdobyli serię punktów. Na szczęście seta zakończył Kochanowski, wygraliśmy do 20.
Czwarty set rozpoczął się od wyrównanej gry punkt za punkt. Dobra zagrywka pozwoliła jednak Polakom wypracować kilkupunktową przewagę. Ale Słoweńcy nie odpuszczali – zaczęli odrabiać straty, a gdy Kurek uderzył w aut zrobiło się 18:18. Na szczęście Polacy świetnie zareagowali i zdobyli cztery punkty z rzędu. I tego już nie odpuścili! Polacy przełamali klątwę i awansowali do olimpijskiego półfinału!