Kaczyński zwleka z ważną decyzją. Pomoże mu… Platforma Obywatelska? „Poczeka, żeby dopasować kandydata”
Jarosław Kaczyński ma ból głowy. Czas ucieka, a trzeba wskazać kandydata PiS na prezydenta. Nie jest to proste, bo żaden z potencjalnych wybrańców nie zachwyca. Czy w wyborze pomoże prezesowi… Platforma Obywatelska?
Wybory prezydenckie są dla PiS niezwykle ważne, bo wygrana kandydata Platformy Obywatelskiej przypieczętuje utratę władzy przez obóz Jarosława Kaczyńskiego. Prezes musi więc wskazać kandydata, który będzie miał realne szanse na wygraną. A żeby je mieć, nie wystarcza żelazny elektorat PiS. Niezbędne jest przekonanie do siebie niezdecydowanych, neutralnych wyborów. A tego nie zrobi Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak czy Przemysław Czarnek. Dlatego Kaczyński nie chce postawić na znane nazwisko; wymarzył sobie „Andrzeja Dudę 2.0”, czyli polityka z drugiego szeregu, za którym nie ciągnie się cień ośmiu lat pełnych afer rządów PiS.
Kaczyński wskazał kryteria – kandydat ma być młody, dobrze się prezentować, mieć charyzmę, znać języki obce no i oczywiście nie może chować trupów w szafie. Problem w tym, że to dość wyśrubowane wymagania i trudno kogoś wskazać. A prezes chce ogłosić kandydata 11 listopada. Czy do tego czasu się zdecyduje? Niewykluczone, że pomoże mu… Platforma Obywatelska.
Znany politolog prof. Antoni Dudek powiedział w rozmowie z „Faktem”, że nie jest wykluczone, iż Kaczyński poczeka z ogłoszeniem wyboru do czasu, aż swojego kandydata nie przedstawi Platforma Obywatelska.
– Poczeka, żeby dopasować kandydata do tego, którego wystawi przeciwnik. To jest logiczne, tylko to może spowodować opóźnienie – analizuje prof. Dudek. – Po wakacjach się okaże, jak Platforma zabiera się do wyboru kandydata. Presja mediów będzie coraz większa, więc pytanie, kto pierwszy nie wytrzyma – dodał ekspert. Gdy PO wskaże swojego kandydata, wówczas prezes wyłoży swoje karty. Innego polityka wystawi do walki z Rafałem Trzaskowskim, a innego, gdyby na start zdecydował się Donald Tusk. Można sobie wyobrazić, że na Tuska prezes PiS wystawiłby bardziej doświadczonego polityka.
– W obu przypadkach, w wyborze kandydata PiS, będzie chodziło o jakieś cechy osobowościowe. Nie podejmuję się jednak stwierdzenia, kto jest najlepszym antytuskiem i antytrzaskowskim. Kandydat musi mieć jedną cechę wspólną; bardzo duże zdeterminowanie na zwycięstwo – analizuje prof. Dudek. On sam wskazuje jednego polityka w PiS, który wykazuje determinację – chodzi o Mateusza Morawieckiego. Ten jednak jest raczej skreślony.
– Jak prezes Kaczyński wyrzuca go przez drzwi, to on oknem włazi i mówi „mnie mnie wystaw”. Zdaniem Kaczyńskiego nie ma on jednak w drugiej turze wielkich szans na zwycięstwo – ocenia politolog.
Źródło: Fakt