Opowiedziała historię z młodości Zbigniewa Ziobro. Został sam na sam z pijaną dziewczyną. „Nie skorzystał z zaproszenia””
„Zbigniew Ziobro. Prawdziwe oblicze” to najnowsza książka Renaty Grochali. Światło dzienne ujrzało wiele faktów z życia polityka.
Młodzieńcze lata byłego ministra
Zbigniew Ziobro odegrał rolę głównego bohatera w niedawno wydanej książce autorstwa Renaty Grocholi. Autorka postanowiła pokazać prawdziwe oblicze polityka. W tekście znalazło się wiele nieznanych dotychczas faktów z czasów młodości byłego ministra sprawiedliwości.
Dziennikarka „Newsweeka” w swojej najnowszej książce opisała studenckie życie Ziobry. Jako że pochodził z majętnego domu, zamieszkiwał wtedy w mieszkaniu w Krakowie. Nieruchomość należała do rodziców młodego Zbigniewa, którzy specjalnie zakupili mieszanie aby ich synek miał gdzie mieszkać podczas dalszej edukacji. Metry kwadratowe dzielił ze swoim kolegą z liceum Jarkiem.
Imprezy w studenckim mieszkaniu
Z książki dowiadujemy się, że dwaj młodzieńcy byli totalnymi przeciwieństwami. Zbyszek cichy i nieśmiały, Jarek natomiast tryskał energią i przebojowością. Okazało się, że kumpel Ziobry za cel obrał sobie wyswatanie go, a ze względu na jego ciamajdowatość nie było to łatwe zadanie. Dziennikarka opisuje jeden z wieczorów, podczas którego Ziobro z kolegami przyprowadzili do domu 3 pijane kobiety. Każdy z panów zaopiekował się swoją koleżanką.
– Po jakimś czasie wychodzę i patrzę, a dziewczyna Zbyszka śpi na stole. On siedzi przy niej i ją głaszcze. Przykrył ją kurtką i zrobił jej herbatę z cytryną – opowiadał jeden z kumpli polityka.
Jak wynika z opowieści kolegów byłego ministra sprawiedliwości, tamten wieczór zakończył się awanturą, ponieważ Ziobro stał się obiektem żartów ze względu na jego „mamejowatosć”.
Do historii opisanej w książce odniosła się Kazimiera Szczuka, która na co dzień nie jest przychylna postaci Zbigniewa Ziobry, jednak w tym przypadku stanęła po jego stronie.
– Opowieść o Zbigniewie Ziobro, który „ośmieszył się” przed kolegami, bo nie skorzystał z zaproszenia do seksu z pijaną dziewczyną, jest paskudna. Dlaczego w tym przypadku on sam zachował się przyzwoicie? Może wiedzieć tylko on, ale dobry czyn pozostaje dobrym czynem.
Szczuka zdradziła, że sama była w podobnym miejscu w latach młodości, kiedy to stała się ofiarą prześladowań kolegów z klasy na jednym z miejskich basenów Warszawy.
– Z trudem przychodzi mi pochwalenie Zbigniewa Ziobry za cokolwiek, ale w tym wypadku zachował się właściwie. Czy bał się, że koleżkowie będą mieli na niego haka, czy się wstydził, czy cokolwiek innego… Panna wypiła tyle, że zasnęła na stole. W takich sytuacjach zaleca się właśnie przykrycie kurtką i zrobienie herbaty. Plus dopilnowanie, aby osoba bezpiecznie wróciła do domu – dodaje Szczuka.
Źródło: Fakt