Skromniutki jak Czarnek! Zapytali go o przejęcie władzy w PiS, a tu TAKA odpowiedź. „Przyjemność i zaszczyt”

Przemysław Czarnek został zapytany o objęcie funkcji prezesa PiS. Były minister edukacji gra skromnego polityka.

Małopolska pokazała, że nie wszyscy członkowie PiS biorą przykazania Jarosława Kaczyńskiego jako prawdę objawioną. Dekalog prezesa został podważony przez kilku radnych. W największej partii opozycyjnej jest świadomość, że prezesa można złamać, a to prowadzi do spekulacji o jego przywództwie. Przemysław Czarnek jest jednym z tych, którzy noszą buławę w plecaku.

Skromniutki poseł

Były minister edukacji udzielił wywiadu Interii, a jednym z poruszonych tematów było przywództwo Jarosława Kaczyńskiego po prawej stronie sceny politycznej. Jego przewodnia rola została podważona przez trzymiesięczną telenowelę polityczną pod Sukiennicami.

Przemysław Czarnek zapytany, czy partia dojrzewa do zmiany lidera, stanowczo zaprzeczył.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że prezes Jarosław Kaczyński jest pełen energii i sił wystarczających do tego, żeby zarządzać tą największą partią w Polsce, tym wielkim okrętem, który płynie po tych wodach polskiej polityki już od 30 lat – chwali formę swojego szefa.

Dodaje, że pewnie prędzej czy później ugrupowanie czeka dyskusja na ten temat. – Nie sądzę, żeby to się stało w tym ani w przyszłym roku – ocenia.

Zapytany czy gdyby prezes przyszedł i powiedział: „Przemek, chciałbym, żebyś rządził PiS-em”, zgodziłby się pan?”, zalewa się skormnością.

Każda rozmowa z prezesem Jarosławem Kaczyńskim jest dla mnie wielką przyjemnością i zaszczytem. Biorę jego słowa mocno pod uwagę. Niemniej, nie sądzę, żeby aż takie padły w moim kierunku – mówi portalowi.

Zbyt radykalny

W lutym tego roku Interia.pl zapytała polityków PiS, czy Przemysław Czarnek zdałby egzamin z przywództwa w PiS. W odpowiedzi usłyszała, że polityk ma charyzmę, ale jest zbyt radykalny.

Ma coś, czego nie mają koledzy: charyzmę. Wie, jak sprawić, by lud PiS-owski go kochał – panuje przekonanie w szeregach PiS.

Niestety nikogo więcej poza tym ludem nie przekona, bo jest zbyt radykalny i to jego główna wada mówił jeden z działaczy. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Interia.pl 

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *