Ekspert nie ma wątpliwości, tylko TO uratowało życie Donalda Trumpa. „Celował w głowę, ale…”

Zamach na Donalda Trumpa jeszcze długo będzie analizowany. Tym razem głos w sprawie zabrał mistrz Polski w strzelaniu snajperskim.

Zamachowiec był „outsiderem”

Stany Zjednoczone i cała polityczna „branża” wciąż są w szoku po zamachu na Donalda Trumpa, do którego doszło podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii. — Zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część mojego prawego ucha. Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, ponieważ usłyszałem świszczący dźwięk, strzały i natychmiast poczułem, jak kula przebija skórę — mówił po zamachu Donald Trump.

Zamachowiec został zastrzelony przez służby. Okazał się nim 20-letni Thomas Matthew Crooks, mieszkaniec miasta Bethel Park w Pensylwanii. O jego przeszłości wiadomo coraz więcej. Dwa lata temu ukończył Bethel Park High School. Był dobry z matematyki. Otrzymał nagrodę w wysokości 500 USD za wyniki w nauce.

Potem jednak pracował tylko w kuchni domu opieki.

Jason Kohler, były uczeń Bethel Park High School, rozmawiał z CNN. Twierdzi, że Crooks był „mądrym chłopakiem”. Jego problemem mogła być samotność. – Zawsze był nękany. Codziennie. Był po prostu outsiderem – dodał. W szkole miał nie mieć przyjaciół. W przerwach między lekcjami miał grać w gry na laptopie.

Tylko dlatego Donald Trump żyje

Nie ulega wątpliwości, że Donald Trump miał ogromne szczęście. Tego samego zdania jest też Błażej Domański, wielokrotny mistrz Polski w strzelaniu snajperskim. Domański w rozmowie z Polsat News dokonał analizy zamachu na Donalda Trumpa. Co ciekawe – sportowiec używa karabinu AR-15, tego samego, jakiego użył zamachowiec.

Mężczyzna wymienił trzy czynniki, które wpływają na celność strzału. — Pierwszy to bezwzględna celność broni, jaka jest możliwa do osiągnięcia, druga to wyszkolenie strzelca, trzecia to poziom precyzji amunicji i czwarty to warunki pogodowe — wyjaśnił Domański. — Nie znam osoby na świecie, która z karabinu AR-15, z tą balistyką podjęłaby się strzelania w praktycznie bezwietrzną pogodę w ten sposób, żeby trafić specjalnie w ucho, a nie zabić — dodał ekspert.

Domański przeprowadził symulację na kalkulatorze balistycznym wiatru bocznego 3 m/s na dystansie 150 metrów. Z jego obliczeń wynika, że przy użyciu najlepszej możliwej amunicji do AR-15, przesunięcie boczne wynosi do 4,5 cm. Oznacza to, że strzelec musiałby idealnie ocenić wiatr i wziąć na to poprawkę.

— Gdyby celować w środek głowy, to będąc wybitnym snajperem, mógłby go trafić. Natomiast draśnięcie świadczyło o tym, że najprawdopodobniej celował w głowę, ale przesunięcie wynikające z braku umiejętności spowodowało to, że Donald Trump żyje podsumował Błażej Domański.

Źródło: Polsat News

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *