Nowogrodzka wstrzymała oddech, gdy pojawił się TEN komunikat. Ważą się losy pieniążków dla PiS. „Po ożywionej dyskusji…”
Afera z Funduszem Sprawiedliwości może pogrążyć PiS – partii grozi utrata subwencji. 11 lipca Państwowa Komisja Wyborcza zebrała się w celu przyjrzenia się sprawozdaniom komitetów. Cała Nowogrodzka wstrzymała oddech.
Komunikat PKW
PiS ma problem – partia może stracić subwencję. Kolegów z Nowogrodzkiej pogrąży Suwerenna Polska i nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Ale PiS też ma wiele na sumieniu. Z listu, który Jarosław Kaczyński napisał w 2019 roku do Zbigniewa Ziobry, wynika, że prezes PiS wiedział o tych nieprawidłowościach. Jeżeli PKW potwierdzi podejrzenia o nielegalnym finansowaniu kampanii wyborczej z Funduszu Sprawiedliwości przez polityków Suwerennej Polski, PiS straci grube miliony. Partia otrzymuje obecnie z budżetu państwa blisko 26 mln złotych rocznie.
W czwartek 11 lipca zebrała się PKW, więc cała Nowogrodzka wstrzymała oddech. Jednak członkowie komisji nie podjęli żadnej decyzji w sprawie subwencji PiS. Na stronie PKW pojawił się komunikat o odroczeniu posiedzenia.
– 11 lipca 2024 roku po ożywionej, merytorycznej i trwającej kilka godzin dyskusji dotyczącej sprawozdań finansowych komitetów wyborczych biorących udział w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej 15 października 2023 roku, Państwowa Komisja Wyborcza podjęła decyzję o odroczeniu posiedzenia do dnia 31 lipca 2024 roku z uwagi na konieczność uzupełnienia zgromadzonych materiałów w celu dokonania pogłębionej całościowej analizy – czytamy w oświadczeniu.
Kaczyński: „Nie ma podstaw”
PiS oczywiście uważa, że nie ma powodu, by partii odebrać subwencję.
– Nie ma żadnych podstaw do tego, aby PiS straciło subwencję. Jeśli straci, będzie to po prostu kolejne kryminalne działanie tej władzy – mówił w czwartek Jarosław Kaczyński. Dziennikarze pytali prezesa również o jego słynny już list do Zbigniewa Ziobry. Lider PiS bronił się przed zarzutami, że wiedział o nielegalnym procederze.
– Mówiłem: „jeśli to jest prawda”, a w żadnym razie nie miałem informacji pewnych – przekonywał Kaczyński. Prezes nie widzi też powodu, by uchylać immunitet Marcina Romanowskiego, który odpowiadał za nadzorowanie Funduszu.
– Przez tę kryminalną grupę, która jest dzisiaj przy władzy? Im należy uchylić immunitet i wsadzić ich na bardzo długie lata – powiedział Jarosław Kaczyński.