Taki był Jerzy Stuhr, poruszeni artyści żegnają mistrza. „Zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi”
Jerzy Stuhr nie żyje. Aktor zmarł w wieku 77 lat. Artystę żegnają i wspominają koledzy i przyjaciele m.in. Jan Englert i Andrzej Seweryn i Krystyna Janda.
Ciężko chorował od lat
W wieku 77 lat zmarł Jerzy Stuhr. Smutną wieść o śmierci wybitnego aktora potwierdził we wtorek w rozmowie z Onetem jego syn, Maciej. Artysta, reżyser i pedagog od lat miał poważne problemy zdrowotne. Zdiagnozowano u niego nowotwór krtani, w 2011 roku przeszedł chemioterapię. Przechodził też zawały serca – pierwszy w wieku 37 lat – a w 2020 roku – udar mózgu. W 2023 roku doszło do nawrotu nowotworu.
Koleżanki, koledzy i przyjaciele żegnają i wspominają Jerzego Stuhra. Nie brakuje wzruszających słów, które obrazują, jak ważną postacią dla polskiej kultury był 77-letni aktor, ale też jakim był lubianym i dobrym człowiekiem. Aktora w rozmowach z mediami wspominają m.in. Jan Englert, Krystyna Janda i Andrzej Seweryn, który opowiedział o ostatnim spotkaniu z Jerzym Stuhrem.
— Po próbie generalnej do tego przedstawienia patrzyłem na Jerzego z zachwytem i podziwem. Zawsze bardzo głęboko szanowałem jego pracę. Był poruszający. Na początku przedstawienia, kiedy siedział tuż przy scenie i właściwie towarzyszył widzom, którzy wchodzili na salę Teatru Polonia, rozmawialiśmy jak starzy przyjaciele. A teraz już go nie ma. Łączę się w smutku z żoną Jerzego, synem Maćkiem i bliskimi. Będzie nam go brakowało, jego wyrozumiałości — powiedział serwisowi Plejada Andrzej Seweryn.
„Wspaniały Polak i Obywatel”
– Odszedł Jerzy Stuhr, jeden z niewielu, który w ostatnich kilkudziesięciu latach miał wpływ nie tylko na życie kulturalne, ale w ogóle życie naszego kraju i naszego społeczeństwa. Człowiek, który z zaangażowaniem, pełną odpowiedzialnością, rzetelnością wypełniał rolę patrioty. A patriotyzm to jest przede wszystkim praca, praca organiczna, powinność wobec ojczyzny – powiedział w Plejadzie Jan Englert.
– Wspaniały Polak i Obywatel, odważny, zawsze występujący w obronie wolności i zwykłego człowieka. Nieobojętny na krzywdę, ostrożny w sądach, lojalny, wierny swoim ideałom, prawdziwy, zawsze prawdziwy. Marzył żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. (…) Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi – napisała na Facebooku Krystyna Janda.
Źródło: Plejada.pl