Niemieckie wojska w Polsce?! Kaczyński zaszokował na konferencji prasowej. „Wkroczyłyby z interwencją”
Jarosław Kaczyński zaciekle broni swojego pupila Daniela Obajtka. Użył kuriozalnego porównania, by usprawiedliwić jego zachowanie. Wspomniał też o… niemieckich wojskach.
Kaczyński broni Obajtka
W czwartek 6 czerwca Jarosław Kaczyński wystąpił na konferencji prasowej. Prezes PiS zaciekle bronił zachowania Daniela Obajtka. Kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego ignoruje wezwania na przesłuchania przed komisją śledczą, nie pojawił się też w prokuraturze. Pojawiły się wręcz doniesienia, że na co dzień przebywa za granicą, na Węgrzech. Ponoć korzysta z penthouse’u o powierzchni 147 m kw. Szacunkowa wartość nieruchomości wynosi od 1,6 do 2 mln euro.
Kaczyński broni swojego pupila. Jego zdaniem Obajtek nie robi „nic złego”.
– Obajtek ma prawo do tego, żeby stosować metodę, która w historii Polski była stosowana bardzo często – powiedział prezes. Co miał dokładnie na myśli? Prezes nawiązał do… wielkich emigracji z czasów zaborów.
– Pan przecież pewnie wie, że była już ta emigracja. Była, można powiedzieć, pokościuszkowska, czy nawet jeszcze nieco wcześniejsza. Była później ta wielka emigracja. Były kolejne fale emigracji w XX wieku. Ostatnia była po stanie wojennym. Po prostu wracamy niestety do tych czasów i to jest ogromnie smutne – żalił się prezes. Dodał, że Obajtek ma prawo działać w swój sposób, bo władza i prokuratura są nielegalne.
Żart o wkroczeniu niemieckich wojsk
Kaczyński nie omieszkał też rzucić kilku krytycznych słów pod adresem rządu. Pretekstem stała się afera z zatrzymaniem na granicy z Białorusią polskich żołnierzy. Prokurator Tomasz Janeczek – człowiek od Ziobry – którego łączy się ze sprawą, przekonuje, że nic o tym nie wiedział.
– Prokurator Janeczek jest całkowicie odsunięty od pełnienia jakichkolwiek realnych funkcji. Wszystko to jest jedna wielka, nielegalna akcja – skarżył się prezes. – Gdybyśmy my to prowadzili, to byłoby już sto uchwał Parlamentu Europejskiego i w ogóle nie wiem, czy tutaj wojska niemieckie, no na szczęście ich nie ma tak naprawdę, nie wkraczały z interwencją – stwierdził nagle. – Więc trochę tutaj żartuję, ale naprawdę ja bardzo dobrze życzę panu prezesowi i sądzę, że wróci kiedyś na to stanowisko i będzie kontynuował to wielkie przedsięwzięcie – skwitował Jarosław Kaczyński.
Źródło: Onet