Burza w studiu TVP! Ostre starcie na linii Budka – Szydło. „Czy pani nie jest wstyd?”
Podczas debaty europejskiej w TVP nie brakowało emocji. Szczególnie gorąco było na linii Borys Budka – Beata Szydło. – Pan po prostu kłamie! – grzmiała była premier.
Budka vs Szydło
W środę 5 czerwca TVP zorganizowało debatę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W dyskusji wzięli udział przedstawiciele siedmiu ogólnopolskich komitetów. Byli to: Michał Kobosko z Trzeciej Drogi, Konrad Berkowicz z Konfederacji, Borys Budka z KO, Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy, Beata Szydło z PiS, Stanisław Żółtek z KW Polexit i Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców.
Gorąco było szczególnie na linii Borys Budka – Beata Szydło, a więc przedstawicieli KO i PiS. Były minister aktywów państwowych przypomniał, że to dzięki jego obozowi politycznemu do Polski wpłynęły środki z KPO.
– Niestety przez ostatnie dwa lata te pieniądze było blokowane przez naszych poprzedników – wskazał polityk KO.
– Pan Budka po prostu kłamie, bo wie, że KPO było blokowane ze względów politycznych – odparła oburzona Szydło.
W dalszej części debaty Budka przypominał afery PiS. Stwierdził, że „szczytem hipokryzji” są wypowiedzi Beaty Szydło dotyczące polityki migracyjnej, skoro to jej obóz polityczny zamieszany jest w aferę wizową. Budka zapytał też o listy PiS i kontrowersyjne nazwiska, które się tam znalazły.
– Czy pani nie jest wstyd, że nie jest pani na tych samych listach, co Kurski i Obajtek? Czy nie jest pani wstyd, że była pani w rządzie ze Zbigniewem Ziobro? – pytał Budka.
– Europosłem, który w tej mijającej kadencji PE wprost z więzienia trafił do europarlamentu był pan Karpiński. Czy panu nie jest wstyd? – odpowiedziała Szydło. Stwierdziła też, że rząd Donalda Tuska odpowiada za „dewastację mediów publicznych”. Wówczas zareagowała prowadząca rozmowę Dorota Wysocka-Schnepf.
– Muszę się odezwać. W tej chwili media publiczne odbudowane są ze zgliszcz, które pozostawił po sobie Jacek Kurski. I musimy to odnotować – wskazała dziennikarka.
Zamieszanie o angielski
Pod koniec debaty doszło do zamieszania. Prowadzące dyskusję dziennikarki zaproponowały uczestnikom, by ci na zakończenie powiedzieli coś po angielsku. Do odpowiedzi zgłosił się Borys Budka. W języku angielskim zachęcał do udziału w wyborach, podkreślał ich wagę, przypomniał, że Unia Europejska to „wspólna odpowiedzialność”.
Podobnego entuzjazmu nie wykazał Stanisław Żółtek z Polexitu.
– Czy my jesteśmy w Polsce?! – dopytywał się, sugerując, by wypowiadać się tylko w naszym języku. Współprowadząca debatę Justyna Dobrosz-Oracz powiedziała, że w Unii Europejskiej „są dwa języki obowiązujące: angielski i francuski”.
– A polski to olać? – grzmiał Żółtek. Do dyskusji wtrąciła się też Beata Szydło i stwierdziła, by „nie wstydzić się polskiego”.
1 Odpowiedzi na Burza w studiu TVP! Ostre starcie na linii Budka – Szydło. „Czy pani nie jest wstyd?”
Podczas obrad w parlamencie mogą drzeć japy po polsku. Ale po obradach, niech spróbują , po polsku, przekonać innych do swoich racji. Tłumacza zatrudnią? Będą jak Anżej, totalnie ignorowani.