Jaki grał z Kłeczkiem w piłkę. Nagle padły zaskakujące słowa o rządach Zjednoczonej Prawicy. „Jeżeli czegoś żałuję…”
Patryk Jaki poszedł pograć z Miłoszem Kłeczkiem w piłkę. Panowie dyskutowali i nagle polityk Suwerennej Polski zdobył się na zaskakujące wyznanie o rządach Zjednoczonej Prawicy.
Patryk Jaki był gościem Miłosza Kłeczka w programie „W ruchu”, który pokazuje TV Republika. Panowie grali sobie w piłkę i dyskutowali o polityce. Jednym z tematów rozmowy były spory w obozie Zjednoczonej Prawicy. Chyba wszyscy pamiętamy ostre konflikty, gdy Suwerenna Polska groziła odejściem z rządu. Z ust ziobrystów wielokrotnie słychać było krytyczne słowa pod adresem Mateusza Morawieckiego. I słychać nadal
– Komu ma to służyć? – dopytywał Kłeczek.
– Polsce – odparł z uśmiechem Jaki.
– Ale mnie chodzi o publiczne pranie brudów. Jeżeli To, że PiS może się różnić z Suwerenną Polską, to jedno, ale Suwerenna Polska systematycznie publicznie w mediach atakuje premiera rządu i to nawet politycy niższego szczebla, zwykli posłowie. To nie działa na korzyść silnej Zjednoczonej Prawicy, tylko na korzyść opozycji – mówił prowadzący rozmowę. – Żrecie się między sobą i to publicznie. Ludzie mówią wprost, mamy dość tych awantur – mówił Kłeczek.
„Żrecie się między sobą !” Ostra dyskusja @MiloszKleczek z @PatrykJaki🔥#MiłoszKłeczekWRuchu🏃 premiera drugiego odcinka już w najbliższy poniedziałek (03.06.24r.) na YouTube #TVRepublika
Zapraszamy 🤗 pic.twitter.com/N87iGJvJA3
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) June 2, 2024
– Pytanie, komu to służy. Ja jestem przekonany, że to służy Polsce – odpowiedział Patryk Jaki, żąglując piłką. Jak stwierdził, ostra dyskusja na prawicy angażuje wyborców, co koniec końców sprawia, że ta strona sceny politycznej staje się silniejsza.
– Jeżeli czegoś żałuję z czasów naszych rządów, to jedynie tego, że nie stawiałem spraw związanych z mediami, dokończeniem reformy sądownictwa, ostrzej – wyznał w odpowiedzi Patryk Jaki. – Bo dzisiaj jestem przekonany, że jeżeli byśmy to dokończyli, to byśmy dalej rządzili. Nie mielibyśmy Tuska – dodał polityk Suwerennej Polski. Jak stwierdził, obecne „łamanie praworządności przez Tuska” jest efektem zaniedbań.
– To dlatego, że zawsze mieliśmy w obozie kogoś, kto kazał się cofać. Zaczynaliśmy coś i kazał się cofać. Tak się nie da – ocenił poseł. Jaki dał do zrozumienia, że dla niego wzorem sprawowania władzy jest to, co robi Viktor Orban na Węgrzech. Uznał, że gdyby Zjednoczona Prawica działała tak, jak Orban, to wciąż by rządziła.
1 Odpowiedzi na Jaki grał z Kłeczkiem w piłkę. Nagle padły zaskakujące słowa o rządach Zjednoczonej Prawicy. „Jeżeli czegoś żałuję…”
Nic nowego. Komuniści po wojnie też nie cofali się przed zmianami z w miarę demokratycznego(o tyle o ile, ale jednak zachowującego wiele cech demokracji) na „demokrację ludową”, czyli władzę jednej partii, upartyjnienie wszystkiego do spodu, ze szczególnym uwzględnieniem sądownictwa (kursy dla sędziów i prokuratorów). Co tam dla PiSowców i pokrewnych prawo…Konstytucje omijali ustawami, ustawy zarządzeniami, ustawy ogólnymi zapisami w Konstytucji, a jak tego nie wystarczało, wspomagali się propagandą, mówiącą, że tak ma być. Jak rzeczeni komuniści.