Suski pod coraz większą presją! Czarnek przywołuje do porządku partyjnego kolegę. „Mam apel, żeby powstrzymał…”
Słowa Marka Suskiego o Macieju Wąsiku niosą się po PiS-ie. Przemysław Czarnek ma radę dla swojego partyjnego kolegi.
Marek Suski w prostych żołnierskich słowach wytłumaczył, czemu głosowanie na Macieja Wasika nie ma najmniejszego sensu. Polityk dostał już reprymendę od rzecznika PiS Rafała Bochenka, który zapewne upomniał polityka po omówieniu tematu na Nowogrodzkiej. Przemysław Czarnek nie był skory do komentowania rozłamu w Małopolsce, gdzie ludzie Beaty Szydło zablokowali wybór marszałka województwa, ale pozwolił sobie na przywołanie do porządku Marka Suskiego.
Reprymenda
Dziennikarka TVN24 zapytała Marka Suskiego, czy dostał reprymendę za swoje szczere myśli na temat Macieja Wąsika o jego pobycie w zakładzie karnym. Polityk nie był zbyt wylewny. – Dajcie spokój – rzucił.
Dużo bardziej rozmowny był Przemysław Czarnek. Były minister edukacji zadeklarował, że popiera wszystkich kandydatów, którzy go o to poproszą.
– Ci, którzy tylko sobie życzą, to poparcie moje mają – powiedział. Następnie zwrócił się z prośbą do Marka Suskiego, by wstrzymał konie.
– Natomiast do mojego naprawdę serdecznego przyjaciela Marka Suskiego mam apel, żeby powstrzymał emocje, bo są niepotrzebne – doradził.
Dopytywany, czy Maciej Wąsik ma szanse na zdobycie euromandatu, odparł, że jest to bardzo prawdopodobne.
– Jest jedynką na liście podlaskiej. Jest rzeczywiście bezprawnie więzionym przez reżim Tuska więźniem politycznym. W tym sensie ma status bohatera i ten status bohatera daje mu ogromną szansę na to, żeby wygrać te wybory do Parlamentu Europejskiego z Podlasia – powiedział.
Lawirant
Przemysław Czarnek sprawnie lawiruje w wewnątrzpartyjnych tematach. W Małopolsce do dzisiaj nie wybrano marszałka województwa po buncie działaczy skupionych wokół Beaty Szydło. Jej stronnicy nie poparli Łukasza Kmity, który został przywieziony przez Nowogrodzką w teczce.
Były szef resortu edukacji nie zabrał w tej sprawie głosu, bo pewnie doszedł do wniosku, że tej chwili nie ma sensu obstawiać którejś ze stron. Co prawda kierownictwo PiS jasno dało do zrozumienia partyjnym strukturom, że rozłam nie będzie tolerowany i odwołało Andrzeja Adamczyka z funkcji szefa regionu. Pomimo jasnej sytuacji, Przemysław Czarnek nie wyszedł przed szereg.
Źródło: TVN24.pl