Co za słowa! Suski nawet nie ukrywa swojej niechęci do Wąsika. „Nikt nie będzie się z nim liczył”
Widać, że Marek Suski nie pała sympatią do Macieja Wąsika. Poseł-artysta poparł w wyborach do Parlamentu Europejskiego Karola Karskiego i powiedział pod adresem Wąsika dosadne słowa.
Suski zły na Wąsika
Marek Suski pojawił się w piątek 31 maja w Olsztynie, by wesprzeć w kampanii wyborczej Karola Karskiego. Karski walczy o reelekcję, jest „dwójką” na liście PiS w okręgu numer 3. Jarosław Kaczyński nazwał wyborcze listy swojej partii „listami śmierci”, bo wypakowane są mocnymi nazwiskami. Lista numer 3 jest przykładem takiej „listy śmierci”. O mandat biją się wspomniany Karski, Adam Andruszkiewicz i będący „jedynką” Maciej Wąsik.
W kuluarach mówi się, że Karol Karski jest faworytem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, Andruszkiewicz może spodziewać się wsparcia Mateusza Morawieckiego, a Maciej Wąsik… On liczy na swoją rozpoznawalność.
– Jeśli Wąsik mandatu nie weźmie, to będzie to jedna z największych wyborczych klęsk indywidualnych w historii PiS, ale mało kto taki scenariusz przewiduje – mówił informator portalu WP.
Marek Suski nie obraziłby się, gdyby taki scenariusz się ziścił. W Olsztynie polityk PiS dość dobitnie okazał swoją niechęć do Macieja Wąsika.
– Decyzja o tym, by jeden z naszych kolegów był na „jedynce”, jest decyzją wynikającą z pewnych perturbacji – odpowiedział Suski na pytanie, dlaczego wspiera akurat Karskiego, a nie lidera listy. – Ja uważam, że do Parlamentu Europejskiego powinni iść ludzie, którzy mają umiejętności, mają doświadczenie, mają dokonania. Osoby, które będą tam szanowane i poważane. Proszę sobie wyobrazić, jak w Unii Europejskiej kolega z jedynki będzie szanowany, gdy spędził niedawno jakiś czas w więzieniu. Nikt nie będzie się z nim liczył – ocenił dobitnie. Karskiego zaś scharakteryzował jako osobę, która „wie, jak poruszać się w Unii Europejskiej”.
– Jest to najlepsza przepustka, by reprezentować nasz kraj – podkreślił poseł PiS.
Afera Pegasusa
Skąd ta niechęć Suskiego do partyjnego kolegi-skazańca? Chodzi o aferę Pegasusa. Poseł-artysta otrzymał pod koniec kwietnia wezwanie do prokuratury. Okazało się, że miał być nielegalnie podsłuchiwany przez służby zarządzane przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Według zakulisowych doniesień, Suski wpadł we wściekłość. Ponoć nawet doprowadził do tego, że Wąsika, który miał pierwotnie startować z Mazowsza, przeniesiono ostatecznie na inną listę.