Amerykański generał ostrzega! OTO co stanie się, gdy Rosja zaatakuje NATO. „Kraje takie jak Polska…”

Amerykański generał Ben Hodges powiedział właśnie słowa, które z pewnością sprawią, że nie będziecie spać spokojnie.
Jego zdaniem, gdyby Rosja zaatakowała nasz kraj, Amerykanie nie przyjdą nam od razu z pomocą.

Amerykański generał mówi jak jest?

Nasze wyobrażenie, tego, jak działa NATO, jest naiwne. Można odnieść wrażenie, że zakładamy, że jeżeli np. Rosja zaatakowałaby Polskę od razu, następnego dnia przylecą do nas Amerykanie i nas obronią. Amerykański generał Ben Hodges w rozmowie z rumuńskim CNN powiedział, jak wyglądają realia.

– Kraje NATO, szczególnie te na wschodniej flance, będą zmuszone początkowo bronić się samodzielnie, jeśli dojdzie do inwazji ze strony Rosji. Na przybycie dodatkowych sił będą musiały poczekać dwa tygodnie – powiedział. – Jeśli pomyśli się o tym, jak zbudowana jest obrona NATO, w szczególności o wysuniętych grupach bojowych, siłach krajów, które powstrzymają pierwsze ataki, obronie powietrznej, obronie lądowej, marynarce wojennej, wówczas kluczową częścią obrony jest zrozumienie, że kraj będzie musiał pozostać sam na sam z wrogiem – dodał.

Dlaczego jednak aż dwa tygodnie? Przecież to czas, w którym Rosjanie zdążą już zająć sporą część naszego kraju.

– Jeśli szybko zdamy sobie sprawę z sytuacji, zdołamy uprzedzić atak i siły polityczne będą miały odwagę ruszyć do walki, możliwe, że ten czas zostanie skrócony – pociesza nas amerykański generał. – Ale w większości krajów, w większości miejsc, widziałem niechęć do działania, ponieważ ludzie nie chcą być uważani za prowokatorów, nie chcą dać Rosji powodu do ataku – dodał.

Do tego wskazał, że „duża część obronności nie ma charakteru wojskowego, lecz należy do społeczeństwa”. Konieczne jest  też „posiadanie dobrych dróg”. – Drogi mają też umożliwiać szybsze przemieszczanie wojsk – dodał.

Uratują czy nie uratują?

Do tego wszystkiego należy dodać kwestie polityczne. Pamiętajmy, że słynny art. 5 NATO jest w Polsce źle interpretowany. Nie oznacza on, że w razie ataku wrogiego kraju otrzymamy wsparcie militarne. Zgodnie z tym zapisem sojusz pomaga swoim napadniętym członkom, ale niekoniecznie w sposób, jaki sobie wyobrażamy, czyli wysyłając do nas wojska. Może skończyć się na wysyłce broni.

Pamiętajmy, że sytuacja na Pacyfiku i Azji Południowo-Wschodniej zaostrza się. Chiny manifestują w regionie swoją siłę, zwłaszcza w okolicach Tajwanu. Jeżeli dojdzie do dalszej eskalacji, może to oznaczać wybuch wojny USA-Chiny. To z kolei będzie miało swój wpływ na Europę. Amerykanie wycofają stąd wojska, a w razie ataku Rosji na kraje bałtyckie, nie będą po prostu w stanie wysłać tu swoich „chłopców”. Wtedy obrona wschodniej planki NATO spadnie głównie na nas.

Źródło: Polsat News, CNN

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

3 Odpowiedzi na Amerykański generał ostrzega! OTO co stanie się, gdy Rosja zaatakuje NATO. „Kraje takie jak Polska…”

  1. Safi pisze:

    Pewnie że tak piwinniśmy liczyć na siebie i zbroić się a nie oddawać sprzętu . Ale najlepiej by było aby wojen nie było szkoda ludzi i pięknych krajów które są zbudowane przez ludzi Rosja ,Ukraina ,Polska są pięknymi krajami

  2. Elżbieta pisze:

    Z tego co nam zakomunikował pan ekspert Walewski, Amerykanie będą bronic wszystkich tylko nie Polski. Tajwan, kraje Bałtyckie mogą liczyć na pomoc Ameryki, my już nie koniecznie , bo dla nas zabraknie, musimy liczyć na siebie. Tylko że teraz my jesteśmy na świeczniku, wciągnięci po szyję i narażeni na szczególny odwet Rosji, ale jak będzie trzeba to nie dostaniemy pomocy, ciekawe co zrobią wtedy bracia Ukraińcy. Jakie z tego wnioski? Po co pomagać innym, dzielić się swoim uzbrojeniem? należy pilnować własnych interesów i własnego tyłka, a na resztę nie ma co liczyć.

  3. Sławomir pisze:

    My już w Moskwie byliśmy! Fakt, że dawno to było, ale moskale doskonale o tym fakcie pamiętają!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *