Kowalski naprawdę to zrobił? Padło poważne oskarżenie, poseł od Ziobry gwałtownie reaguje. „Wymyślanie bzdur”
Coraz większe emocje wokół „taśm ziobrystów”! Stanisław Tyszka z Konfederacji mówił, że dostał propozycję skorzystania z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości. W tym kontekście wymienił nazwisko Janusza Kowalskiego. Poseł Suwerennej Polski odpowiedział na zarzuty.
Polityczna korupcja?
Janusz Kowalski pojawił się w aferze z „taśmami ziobrystów”. Stanisław Tyszka z Konfederacji ujawnił bowiem, że dostawał propozycje, by skorzystać ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.
– To była korupcja polityczna – mówi polityk. W poniedziałek na antenie Polsat News Tyszka podzielił się kilkoma konkretami.
– W pewnym momencie z Pawłem Kukizem dostaliśmy zaproszenie od Zbigniewa Ziobry, a pośredniczył Janusz Kowalski, rozmawialiśmy m.in. o sprawach europejskich, o KPO – relacjonował. – W pewnym momencie spotkania Janusz Kowalski rzucił, że byłaby możliwość skorzystania z Funduszu Sprawiedliwości. Ja się bardzo dziwiłem, nie pamiętam dokładnie słów, szczegółów propozycji, ona nie była też rozwinięta – opowiadał Tyszka.
Kowalski vs Tyszka
Na te zarzuty błyskawicznie zareagował sam zainteresowany, czyli Janusz Kowalski. Wysmażył na platformie X kilka wpisów, w których odpowiada na rewelacje Tyszki.
– Poseł Tyszka rzuca na finiszu swojej kampanii wyborczej w eter jakieś oskarżenia pod moim adresem od razu procesowo zasłaniając się… niepamięcią. Wymyślanie bzdur tylko po to, aby wyjść jakoś ze swojego kłamstwa rzuconego kilka dni temu pod adresem … PiS (sic!) świadczy tylko o pośle Tyszce – napisał polityk Suwerennej Polski. Zarzucił posłowi Konfederacji, że ten „obraził się, iż nie został wicemarszałkiem Sejmu”. Wypomniał mu też nieobecności na głosowaniach. Jak wskazał Kowalski, wspomniana przez Tyszkę rozmowa dotyczyła „mechanizmu KPO i szantażu eurokratów”. Polityk Suwerennej Polski przekonuje, że była to jego jedyna rozmowa z Tyszką.
– Miała akurat w jego przypadku charakter edukacyjny dla kompletnie niezorientowanego w sprawach ważnych dla Polski posła-leniucha. Poseł Tyszka był bowiem przez wszystkich omijany w Sejmie szerokim łukiem ponieważ wszyscy wiedzieli, że czeka na propozycję zostania wicemarszałkiem Sejmu – napisał Kowalski.
Poseł @styszka rzuca na finiszu swojej kampanii wyborczej w eter jakieś oskarżenia pod moim adresem od razu procesowo zasłaniając się…niepamięcią. Wymyślanie bzdur tylko po to, aby wyjść jakoś ze swojego kłamstwa rzuconego kilka dni temu pod adresem … PiS (sic!) świadczy…
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) May 27, 2024
W kolejnych wpisach Kowalski zachęca polityka Konfederacji do bezpośredniej konfrontacji na antenie Polsatu. Tyszka miał jednak odpuścić.
– Bum! Poseł Tyszka nie chce przyjąć zaproszenia od redaktor Gozdyry na rozmowę ze mną – ujawnił Kowalski. – Kłamstwo i konfabulacja ma krótkie nogi. Czego pan się boi? Myślał pan, że bezkarnie może pan kłamać po to, aby zwiększyć swoje szanse dostania się do Brukseli? Źle pan trafił – skwitował poseł Suwerennej Polski.
Bum!
Poseł @styszka nie chce przyjąć zaproszenia od redaktor @AGozdyra na rozmowę ze mną.🤣
Panie @styszka! Kłamstwo i konfabulacja ma krótkie nogi. Czego pan się boi? Myślał pan, że bezkarnie może pan kłamać po to, aby zwiększyć swoje szanse dostania się do Brukseli? Źle pan…
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) May 27, 2024
1 Odpowiedzi na Kowalski naprawdę to zrobił? Padło poważne oskarżenie, poseł od Ziobry gwałtownie reaguje. „Wymyślanie bzdur”
NIEPAMIĘĆ TO domena tych co rzadzili przez osiem lat…….wszytko zapomnieli jak kombinowali, ale my pamietamy że macie iść do kryminału odpokutować…….za wszystkie przekręty.