OTO największa rozgrywka wewnątrz PiS. Decyzja prezesa nie zadowoli wszystkich. „Szydło postawiona do kąta”

Kto wystartuje w wyborach prezydenckich z ramienia Zjednoczonej Prawicy? To teraz najważniejsza rozgrywka w łonie PiS.

Jarosław Kaczyński był już w ogródku i witał się z gąską po pierwszej turze wyborów samorządowych. Ambicje Mateusza Morawieckiego działającego wspólnie i w porozumieniu z Andrzejem Dudą zostały zdławione. Wydawało się, że operacja i się udała, i pacjent żyje, a prezes PiS jest królem lasu. Pisaliśmy o tym tutaj.

Po miesiącu pojawiły się komplikacje w postaci szeregu rozłamów. Najgłośniejsze z nich to Podlasie i Małopolska. Regionalne bunty sprawiły, że były premier i prezydent złapali oddech, a u Jarosława Kaczyńskiego pojawiła się rysa na zwycięskim teflonie. Lider PiS musiał podjąć działania wyprzedzające.

Kaczyński i Bocheński

Jarosław Kaczyński ma ogromny sentyment do faktu wypromowania 8 lat temu Andrzeja Dudy i wprowadzenia go do Pałacu Prezydenckiego. Za Dudą nie przepada – podobno nie rozmawiali ze sobą od trzech lat – ale chodzi mu o sam mechanizm. Polityk z drugiego szeregu, bez szans na wygraną, wchodzi do drugiej tury i zagrania całą pulę. Scenariusz godny filmu lub Stana Tymińskiego.

Podobno nic dwa razy się nie zdarza, ale najwidoczniej prezes nie uznaje tej zasady i intensywnie szuka drugiego Andrzeja Dudy. Przed wyborami prezydenckimi w Warszawie wybór padł na Tobiasza Bocheńskiego. Stolica to miał być poligon doświadczalny przed wyborami prezydenckimi. Bocheński nie zachwycił, a lider PiS schował go na zapleczu podczas wieczoru wyborczego na Nowogrodzkiej i nie pozwolił zabrać głosu.

Wydawało się, że Kaczyński spisał na straty swój strategiczny pomysł. Media informowały, że na Nowogrodzkiej temat jest pomijany i nikt nie chce wracać do koncepcji „Bocheński drugim Dudą”. Sęk w tym, że prezes nie przyznaje się do własnych błędów i porażek. Czasem, jak już jest pod ścianą, wystosuje jakiś list do działaczy w którym i tak nie posypuje głowy popiołem.

Bocheński i dodatkowe pieniądze

Tydzień temu Radio Zet podało, że na Nowogrodzkiej odbyła się specjalna narada. Postanowiono, że Tobiasz Bocheński dostanie dodatkowe 200 tys. zł z partyjnej skarbonki na prowadzenie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Ponadto pomogą mu w niej współpracownicy Mariusza Błaszczaka, Jacka Sasina i Zdzisława Sipeiry, byłego wojewody mazowieckiego.

Co to oznacza? To jest bardzo jasny sygnał wysłany otoczeniu Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudy, że inwestycja w Tobiasza Bocheńskiego trwa i jest kontynuowana. Andrzej Duda w 2014 roku startował z powodzeniem do Parlamentu Europejskiego i zdobył mandat europosła. Rok później został prezydentem RP.

Wyraźnie widać, że Jarosław Kaczyński chce powtórzyć drogę Andrzeja Dudy. Pytaniem pozostaje to, jaką podejmie decyzję, gdy Tobiasz Bocheński nie dostanie się do Europarlamentu.

Maskowanie rysy i cięcie Szydło

Ale promowanie Bocheńskiego wymusił na Kaczyńskim także stan gry jaki zastał miesiąc po drugiej turze wyborów. Rozłamy, kłótnie i bunty samorządowe zaczęły działać na jego niekorzyść. Lider PiS musiał pokazać, że z tych wyborów jest jednak urobek i on ma zamiar nadal w tej kopalni fedrować. Na przodku będzie zasuwał Bocheński.

We wzmocnieniu pozycji Kaczyńskiego w partii – chyba nieświadomie – pomogła Beata Szydło, która doprowadziła do wewnątrzpartyjnej konfrontacji w Małopolsce. Prezes wykorzystał tę sytuację i puścił do mediów przeciek, że była premier może się pożegnać z kandydowaniem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Europosłanka zaczęła uspokajać… partyjnych kolegów, by nie biegali do mediów z każdą rewelacją. Nie zmienia to jednak tego, że Szydło jest postawiona do kąta, a Morawiecki z Dudą i Mastalerkiem muszą jeszcze bardziej pokombinować, aby to Morawiecki wystartował w przyszłorocznych wyborach.

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na OTO największa rozgrywka wewnątrz PiS. Decyzja prezesa nie zadowoli wszystkich. „Szydło postawiona do kąta”

  1. Witold pisze:

    Kaczyński niech weźmie na wstrzymanie.
    Myślę że prokuratura i sądy pokrzyżują plany .
    Długa jest lista przekreciarzy ,na czele Morawiecki i Ziobro.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *