Łukaszenka spektakularnie powitany w Zimbabwe. TAKICH atrakcji się nie spodziewał [WIDEO]
Aleksandr Łukaszenka ruszył z dyplomatyczną ofensywą. Wąsaty dyktator odwiedził Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Zimbabwe. Afrykański kraj przywitał go w widowiskowy sposób, a nagrania z lotniska w Harare robią furorę w sieci.
Aleksandr Łukaszenka szuka innych przyjaciół, niż Władimir Putin? Białoruski dyktator jeździ po świecie i odwiedza różne kraje. 25 stycznia przybył z wizytą do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a potem ruszył w odwiedziny do Zimbabwe.
W stolicy tego kraju, Harare, został przywitany po królewsku. Nagrania z lotniska już robią furorę w sieci. Widzimy, jak wąsaty dyktator stąpa po czerwonym dywanie w wojskowej asyście, a jego szyję zdobi kwietny naszyjnik. Na innych nagraniach Łukaszenka idzie w towarzystwie prezydenta Zimbabwe Emmersona Mnangagwy, a lud wiwatuje na cześć przywódców. Białoruski przywódca został też przywitany przez tubylców spektakularnym tańcem.
Wreszcie mógł poczuć się doceniony! Jego europejski kumpel Putin ma do niego raczej pogardliwy i roszczeniowy stosunek. Nigdy nie przywitał go w Rosji tańcem…
Belarusian dictator #Lukashenka arrived in #Zimbabwe today
We hope that the usurper will be made a leader there and he will no longer return to the „Old World”. pic.twitter.com/Sls8MjSU8p
— NEXTA (@nexta_tv) January 30, 2023
Dlaczego Łukaszenka zdecydował się na te podróże? Agencja Biełta wskazuje, że dotyczą one współpracy handlowej i gospodarczej. Wycieczki wąsatego dyrektora skomentował politolog Andriej Kazakiewicz. Ekspert uważa, że Białoruś ma nadzieję, że Zjednoczone Emiraty Arabskie zdecydują się na inwestycje na Białorusi. Z kolei Zimbabwe to stały partner tego kraju i wzajemne wizyty nie są nowością.
– Głównymi obszarami współpracy są dostawy białoruskich towarów, przede wszystkim sprzętu, w tym rolniczego. Ponadto władze Zimbabwe mogą być zainteresowane udziałem firm białoruskich lub powiązanych z Białorusią w zagospodarowaniu surowców mineralnych, w szczególności złóż złota – ocenia Kazakiewicz.
A może Łukaszenka szuka już miejsca do ucieczki? Wiadomo, że Rosja wywiera presję, by Białoruś aktywnie dołączyła wojny. Póki co dyktator z Mińska skutecznie lawiruje, ale wydaje się, że dłużej się tak nie da. Już od dłuższego czasu spekuluje się, gdzie mógłby uciec Łukaszenka. Może Chiny? Iran?
– Widzimy, że nadchodzi jego koniec, Ukraina zwycięży, a potem będzie międzynarodowy trybunał karny. Odpowiedzialność. Bardzo boi się losu byłego prezydenta Serbii Slobodana Miloševicia. Na zebraniach zamkniętych wspomina: „zasiądziemy w międzynarodowym trybunale”. Bardzo się tego boi – mówił kilka miesięcy temu Pawieł Łatuszka, białoruski opozycjonista mieszkający w Polsce.
Źródło: Onet