Piotr Gliński zaskoczył wyznaniem i wypomniał TO Jackowi Kurskiemu. „Telewizja mnie atakowała”

Były minister kultury Piotr Gliński, po raz pierwszy zdradza, że nie żyje mu się najlepiej z Jackiem Kurskim. Był przez niego atakowany.

Piotr Gliński był gościem programu „Graffiti” w Polsat News. Jednym z poruszonych wątków były zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego i układnie list wyborczych. To budzi spore emocje wewnątrz partii. Niektórzy, słysząc nazwisko Kurski, dostają białej gorączki. I to właśnie były prezes TVP skupił na sobie uwagę Piotra Glińskiego.

Miałem z nim swoje problemy

Polityk podkreślił, że jest za wcześnie na mówienie, kto znajdzie się na listach wyborczych do PE, ale zaznaczył, że to mają być mocne nazwiska.

A Jacek Kurski wystartuje? Jeszcze niedawno w naszym programie premier Mateusz Morawiecki ocenił, że kampania medialna telewizji, za którą odpowiadał wówczas Kurski, była „kulą u nogi PiS” – zapytał prowadzący program.

Ja z Jackiem Kurskim miałem swoje problemy, bo nawet telewizja publiczna kierowana przez Jacka Kurskiego swego czasu mnie atakowała, ale ja uważam, że jeśli godzimy się na wspólną pracę, jest wspólny mianownik dotyczący tego, że chodzi nam o odzyskanie Polski z rąk ludzi, którzy nie rozumieją polskiej polityki i realizują polską rację stanu innych mocarstw europejskich, a nie polskich, to musimy być razem – odpowiedział.

Konflikt wybuch w 2016 roku, gdy TVP Jacka Kurskiego zaatakowała żonę ówczesnego ministra kultury. Piotr Gliński określił wtedy stan mediów publicznych mianem „domu wariatów”.

„Kula u nogi”

Kilkanaście dni temu Mateusz Morawiecki był gościem Polsat News i przypuścił atak na Jacka Kurskiego. Były prezes TVP pojawił się na wieczorze wyborczym na Nowogrodzkiej po pierwszej turze wyborów samorządowych. Były premier poruszył temat poprzednich kampanii wyborczych.

– Kampania medialna Jacka Kurskiego była kulą u nogi Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli z naszej strony w końcówce kampanii pojawiało się zbyt dużo napastliwości to z perspektywy czasu uważam, że trzeba było się więcej skoncentrować na tematach merytorycznych – powiedział. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Polsat News

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *