Żarty się skończyły, Grzegorz Braun usłyszał zarzuty. Nazbierało się! „Odmówił składania wyjaśnień”

Grzegorz Braun ma o czym myśleć. Polityk usłyszał listę zarzutów, a jest wśród nich m.in. znieważenie grupy osób w Sejmie na tle religijnym.

Wywołał kilka skandali

Jeżeli mówią o tobie „strażak Sam”, a nie masz ośmiu lat, nie jesteś w służbie, a do tego jesteś posłem na Sejm RP, to znaczy, że coś w twoim życiu poszło nie tak. To znaczy, że powinieneś na jakiś czas zamknąć się w domu i zastanowić się nad swoim postępowaniem. Usiąść, pomyśleć, przedefiniować sobie pewne rzeczy. Niestety, Grzegorz Braun nie wydaje się być osobą zdolną do jakiejkolwiek refleksji, o samokrytyce nie wspominając, bo to do jego wybryku sprzed kilku miesięcy nawiązujemy. To on już zawsze będzie kojarzył się z sejmową akcją gaśniczą.

Gdzieś w połowie grudnia poseł Konfederacji na sejmowym korytarzu nie potrafił się opanować. Polityk dojrzał świece chanukowe, a te zadziałały na niego jak czerwona płachta na byka. Albo – jak kto woli – pożar na strażaka.

Braun niewiele myśląc chwycił za gaśnicę, zgasił świece, a przy okazji doprowadził do hospitalizacji lekarki, która własnym ciałem broniła swojego symbolu religijnego.

– Pan Braun powiedział do mnie, że ja i tacy jak ja to wstyd i że nie jestem kobietą. Ale znam siebie, wiem, kim jestem i co mam do zaoferowania społeczeństwu. Słowa złego człowieka traktuję zgodnie z radą pana prof. Bartoszewskiego – to tak jakby nietrzeźwy zwymiotował na mnie w autobusie. Obrzydliwe, przykre, ale przecież nie wpłynie na moje poczucie własnej wartości – relacjonowała poszkodowana Magdalena Gudzińska-Adamczyk.

Usłyszał zarzuty

Lista – delikatnie mówiąc – niekonwencjonalnych akcji Grzegorz Brauna jest zdecydowanie dłuższa. To nie kto inny jak on wtargnął w 2022 r. do Narodowego Instytutu Kardiologii, gdzie starł się z byłym ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim. – Rzucił się na mnie, krzycząc, że jestem pod wpływem alkoholu, krzyczał: „Zatrzymajcie pijaka i przestępcę”. (…) Nie nawykłem do tego, by osoby o wątpliwej reputacji próbowały nawiązać ze mną kontakt osobisty w taki sposób. Dla mnie to niepojęte, co ten człowiek ma w głowie relacjonował Łukasz Szumowski.

Żarty się jednak skończyły, ponieważ Grzegorz Braun usłyszał we wtorek zarzuty. Lista jest długa, a przywołane wyczyny posła nie pojawiły się przypadkowo. Zarzuty dotyczą znieważenia na terenie Sejmu RP grupy osób na tle religijnym (chodzi o zgaszenie gaśnicą świec chanukowych), do tego zarzut naruszenia nietykalności cielesnej Szumowskiego w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych oraz stosowania przemocy fizycznej w celu zmuszenia do określonego zachowania; pomówienia byłego ministra zdrowia za pomocą środków masowej komunikacji, że znajduje się on w stanie po użyciu alkoholu, co mogło poniżyć go w opinii publicznej.

Mało? To do kompletu mamy zarzuty dotyczące uszkodzenia choinki bożonarodzeniowej, uszkodzenia sprzętu nagłaśniającego, naruszenia miru domowego poprzez nieopuszczenie Niemieckiego Instytutu Historycznego. Co na to wszystko Grzegorz Braun? – Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień – powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.

Źródło: rmf24.pl

 

1 Odpowiedzi na Żarty się skończyły, Grzegorz Braun usłyszał zarzuty. Nazbierało się! „Odmówił składania wyjaśnień”

  1. maciej pisze:

    Zastanawia mnie tylko jacy ludzie glosowali na niego? To jest dopiero przerazajace, ze wsrod naszych rodkow sa tacy, ktorym sie to podoba i popieraja jego czyny! Co na to jego partyjni koledzy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *