Poszedł na siłownię, jego zwłoki znaleziono w saunie. Tej tragedii dało się uniknąć? „Nie mieści się w głowie”

46-letni mężczyzna zmarł w saunie na terenie klubu fitness.
Wygląda na to, że pracownicy klubu zamknęli obiekt, nie sprawdziwszy, czy ktoś znajduje się w saunie.

Sprawą zainteresowali się dziennikarze programu „Uwaga!” TVN. Tragedia miała miejsce w Piastowie. 46-letni Maciej około godziny 17:00 wyszedł do klubu fitness, w którym regularnie ćwiczył. Nie wrócił już jednak do domu. Matka, zaniepokojona przedłużającą się nieobecnością syna, rozpoczęła poszukiwania. Gdy dowiedziała się, że klub jest już zamknięty, zawiadomiła policję.

Zgłosiłam, że go nie ma na policję. Prosiłam, żeby zlokalizowali telefon Maćka, ponieważ cały czas działał. Niestety, to wszystko się bardzo przedłużało – opowiada „Uwadze!” pani Urszula. Prosiła też ochroniarza klubu fitness, by pokazał jej nagrania z monitoringu. Nic jednak z nich nie wynikało. Dopiero po interwencji policji ochroniarze otworzyli drzwi obiektu. Stało się do dopiero około godziny 23.

Ciało Macieja znaleziono w kabinie sauny. Okazało się, że pracownicy zamknęli klub, nie sprawdziwszy, czy ktoś pozostał na jego terenie.

Nie mieści mi się w głowie, że ktoś sobie wyszedł, zamknął obiekt i niczego nie sprawdził. Może on żył, tego nie wiemy. Brak mi słów. A na drugi dzień siłownia była normalnie otwarta. Jakby się nigdy nic nie stało – mówi oburzona kuzynka zmarłego.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 46-latka. Podczas sekcji zwłok nie stwierdzono obrażeń, które sugerowałyby, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie.

Jako prawdopodobną przyczynę zgonu stwierdzono hipertermię, czyli przegrzanie organizmu – mówi Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Prokurator zabezpieczył również monitoring. Ale obejmuje on tylko wejście do budynku. Prokurator w toku postępowania, po przesłuchaniu świadków i w oparciu o opinię stwierdził, że do jego zgonu nie przyczyniły się inne osoby. W związku z tym postępowanie zostało umorzone – dodaje. W sprawie wciąż pozostaje wiele pytań, choćby to, czy przed zamknięciem obiektu pan Maciej jeszcze żył.

Przecież w saunie zasłabnąć może nawet zdrowy człowiek. Jak to możliwe, że kończąc pracę, nie sprawdza się, czy ktoś nie został? Przecież Maciek miał ubranie i ono musiało być złożone w szatni. Nie chciałabym powiedzieć, że zamordowali mojego syna, absolutnie nie. Ale nie dopatrzyli, że zostawili tam człowieka – komentuje matka zmarłego.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Uwaga! TVN (@uwagatvn)

Źródło: Uwaga! TVN, fot. Depositphotos

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *