Nastolatek opowiedział swoją historię na spotkaniu z Donaldem Tuskiem. Po TYCH słowach sala zamarła. „Wie pan, co oni zrobili?”
Donald Tusk nie krył rozgoryczenia, gdy usłyszał wstrząsające wyznanie 14-letniego Alexa. Premier skieruje sprawę do prokuratury.
Dramatyczne wyznanie 14-latka
Donald Tusk odwiedził Kraków. Podczas środowego spotkania miało miejsce łamiące serce wyznanie nastolatka. W czasie serii pytań 14-letni Alex zebrał się na odwagę i postanowił opowiedzieć o traumatycznym zdarzeniu, w sprawie którego milczeli wszyscy, do których dotychczas zgłosił się po pomoc.
Koszmar w życiu nastolatka miał miejsce w czerwcu 2022 roku. Był wtedy uczniem szóstej klasy szkoły podstawowej pod Krakowem, z którą wyjechał na zieloną szkołę do Łeby.
– To tam został wykorzystany seksualnie przez swojego kolegę z klasy. O sprawie powiedział mamie i psychologowi. Ale zawiadomił o tym także wychowawczynię i dyrektorkę szkoły. Potem były wakacje, a my nie doczekaliśmy się reakcji. Przenieśliśmy wtedy syna do innej szkoły – opowiadają rodzice chłopca w rozmowie z Onetem.
Nastolatek uczestniczący w spotkaniu z Donaldem Tuskiem zdobył się na odwagę i opowiedział o swoich traumatycznych przeżyciach i zmowie milczenia.
– Powiedziałem potem mojej wychowawczyni, pani pedagog i dyrektorce. I wie pan, co oni zrobili? Nic nie zrobili totalnie, ale zgłosili mnie i moich rodziców do sądu. Szczególnie pani dyrektor. Uznała, że to wszystko wymyśliłem i pozwała moich rodziców, że byli bierni, że nie chodzili na spotkania. To było kłamstwo – mówił Alex.
Mama chłopca nie miała pojęcia, że ten zamierza zabrać głos podczas spotkania z premierem.
– Po tym widzę, jak silne jest w nim poczucie niesprawiedliwości – mówiła mama Alexa.
Dyrekcja uznała całą sprawę za zmyśloną, ponieważ chłopiec jest w spektrum autyzmu.
Zmowa milczenia i brak reakcji
– Gdy był w czwartej klasie, wysłał komuś zdjęcie pornograficzne, które grupa rówieśników sobie między sobą przesyłała. Zostało to później przeciwko nam wykorzystane. Dyrekcja szkoły twierdziła, że Alex jest zdemoralizowany, dlatego wymyśla, że ktoś go wykorzystał – wyznała mama nastolatka.
Alex przyznał, że to co miało miejsce w Łebie, nie było jedyną formą nękania jakiej doświadczał. Oprawca Alexa miał zamykać inne dzieci w szafie, bić paskiem i pryskać po oczach perfumami. Reakcja szkoły była zerowa. Bagatelizowała te incydenty i uznawać je za formę zabawy.
Mama nastolatka poszukiwała pomocy w różnych miejscach. W prokuraturze nawet nie przesłuchali ani Alexa, ani jego psychologa i sprawa została umorzona. Zamiast jakiejkolwiek pomocy, rodzice ofiary dostali wezwanie do sądu. Za pozew odpowiadała dyrektorka szkoły, która zarzucała rodzicom, że nienależycie opiekują się synem. Sąd na szczęście nie uznał zarzutów dyrektorki za prawdziwe.
– Na szczęście, bo trafiłbym do domu dziecka – mówił Aleks, który dziś chodzi już do innej szkoły.
Chłopiec korzysta z nauczania domowego, ponieważ po traumie jaką przeżył nie jest w stanie uczęszczać na lekcje. Premierowi Tuskowi powiedział, że liczy iż dyrekcje jego byłej szkoły spotkają konsekwencje.
– Ta sprawa jest koszmarna. Będę prosił panią poseł Wielichowską, żeby skompletowała jak najszybciej dokumentację dotyczącą tej sprawy. Osobiście skieruję ją do prokuratora generalnego, żeby sprawę zbadać. Ja wyroku nie wydam. Mówimy o sprawie dla prokuratora generalnego, nie dla premiera. Ale będę pamiętał to, co powiedziałeś, i po to, żeby tę sprawę wyjaśnić do końca, żeby ludzie odpowiedzialni za twoją krzywdę ponieśli konsekwencje. Ale będę też pamiętał jako nadzwyczajną lekcję obywatelskiej odwagi. Masz prawo do dumy. Pozdrawiam twoich rodziców. Macie wspaniałego syna – zadeklarował premier Tusk.
Wstrząsające wyznanie
Alexa podczas spotkania @donaldtusk w Krakowie. -Wciąż jest w nim wielkie poczucie niesprawiedliwości – mówi @OnetWiadomosci mama chłopca. Więcej w linku. pic.twitter.com/Sv1yakGPAE— Monika Waluś (@MW_reporterka) April 3, 2024
Źródło: Onet