Tragiczna śmierć Mateuszka w Inowrocławiu. Mieszkańcy mówią o niebezpiecznym parkingu. „Kierowcy ciągle trąbią”
– Tam jest bardzo mało miejsca. Po wyjściu z marketu od razu jest się na drodze – mówi jeden z mieszkańców Inowrocławia o piątkowym dramacie, który wydarzył się pod marketem w Inowrocławiu.
Dwulatek wybiegł ze sklepu
W sobotę na ul. Św. Ducha Inowrocławiu doszło do tragicznego wypadku. Pod jednym z marketów 62-letnia kobieta kierująca volvo potrąciła dwulatka. Dziecka nie udało się uratować. Policja ustala okoliczności zdarzenia, wiadomo tylko tyle, że kierująca była trzeźwa, a dwuletni Mateuszek wybiegł ze sklepu, w którym znajdowali się jego rodzice i 5-letni brat.
– Około godz. 12.00 na jednym z parkingów koło marketu przy ul. Świętego Ducha doszło do wypadku. W zdarzeniu brał udział dwuletni chłopczyk i 62-letnia kobieta kierująca samochodem marki volvo. Doszło do potrącenia, w wyniku którego chłopiec poniósł śmierć – powiedział sierż. szt. Emil Gawroński z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu w rozmowie z serwisem o2.pl.
– Uderzenie było gwałtowne, mocne, ciężko mi o tym mówić – przyznał jeden ze świadków zdarzenia w rozmowie z serwisem. Dziennikarze porozmawiali również z mieszkańcami Inowrocławia, którzy zaopatrują się w markecie przy ul. Św Ducha. W ich opinii sklepowy parking był niebezpiecznym miejscem i często – kolokwialnie mówiąc – pachniało tam zdarzeniem drogowym.
Niebezpieczny parking?
– Problem tkwi w tym, że przed wejściem i wyjściem ze sklepu nie ma nawet kawałka miejsca dla pieszych. Wychodząc klient znajduje się bezpośrednio na drodze – zauważyła jedna z klientek sklepu w rozmowie z serwisem o2.pl. Kobieta dodała, że parking był wyjątkowo ruchliwy i wypadek w tym miejscu był tylko kwestią czasu.
Inny mieszkaniec Inowrocławia przyznał, że na parkingu jest mało miejsca, a niebezpieczne manewry były tam codziennością. – Po wyjściu z marketu od razu jest się na drodze. W dni powszednie parking jest płatny i ludzi nie ma tam wielu ludzi. W dni świąteczne zaczyna się dramat. Naprawdę, trzeba uważać – powiedział pan Mariusz.
Inowrocławska policja pod nadzorem prokuratora bada okoliczności tragicznego wypadku. Funkcjonariusze przepytują świadków i ustalają, który zapis monitoringu obejmował miejsce zdarzenia. Zabezpieczone zostało też ciało Mateusza do przeprowadzenia sekcji zwłok.
Źródło: o2.pl/Fakt.pl