Kaczyński zmienia strategię przed finiszem kampanii. Namówił go Kurski. „Warto się starać o każdego widza”
Jarosław Kaczyński i politycy PiS już nie bojkotują TVP. Prezesa partii do powrotu to mediów publicznych miał namówić Jacek Kurski.
Już wystarczy tego bojkotu
Show PiS po przegranych wyborach parlamentarnych i uwolnieniu TVP od propagandystów trwał kilka tygodni. Na Woronicza i Pl. Powstańców Warszawy, gdzie mieszczą się budynki, w których urzędują pracownicy Telewizji Polskiej, działy się zadziwiające sceny. Jarosław Kaczyński zarządził, by politycy PiS okupowali jedną z siedzib TVP, bili na alarm, że media publiczne zostały zawłaszczone itp, itd.
Tymczasem nowe władze robiły swoje. Było kilka głośnych odejść, kilka powrotów, pojawił się program informacyjny „19:30”, który zastąpił „Wiadomości”. Politycy PiS krzyczeli coraz mniej, tym bardziej, że w siłę zaczęła rosnąć TV Republika. W końcu wszystko wróciło do względnej normy, choć wiadomo, że zmiany w TVP to będzie dłuższy proces.
Politycy PiS oczywiście zbojkotowali nową TVP i nie pojawiali się w ogóle w mediach publicznych. Wygląda jednak na to, że zbliżające się wybory samorządowe i coraz bardziej realna wizja kolejnej klęski sprawiły, że Jarosław Kaczyński i jego ludzie już nie są aż tak obrażeni na media publiczne. O decyzji władz partii za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek.
– Piętrzą się problemy społeczne, w tym od tygodni nierozwiązane protesty rolników, leśników, podnoszone są podatki. Niestety podporządkowane im media rządowe, przejęte siłowo, nielegalnie nie informują rzetelnie społeczeństwa o tych nadużyciach. Wobec powyższego, decyzją Prezydium Komitetu Politycznego PiS, nasi politycy będą uczestniczyli w programach ogólnopolskich mediów rządowych, bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie odkłamywać zafałszowywaną tam rzeczywistość — napisał na platformie „X” Rafał Bochenek.
Minęło 100 dni rządu koalicji Tuska, Kosiniaka- Kamysza, Hołowni i Czarzastego, tzw. koalicji 13 grudnia… Kolejny raz okazało się – cytując ich doradców – że, aby zdobyć władzę "(…)trzeba troszeczkę nakłamać, a później zastosuje się różne socjotechniki(…)"👎
Pomimo wielu…— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) March 21, 2024
Kurski namówił Kaczyńskiego
– Wcześniej decyzja była taka: nie pojawiamy się w telewizji publicznej ani w Polskim Radiu. Nikt nie dostał formalnego zakazu, ale oczekiwania były jasne. Skoro uważamy, że nowy rząd przejął media publiczne niezgodne z prawem, to nie mogliśmy tego legitymizować – wyjaśnił jeden z posłów PiS w rozmowie z serwisem Wp.pl. Co ciekawe, w samym PiS była spora grupa posłów, którzy chcieli pojawiać się w TVP, by występować w programach i uczestniczyć w debatach.
– Ale nikt nie chciał się wychylać, bo dostałby burę albo jeszcze gorzej. Poza tym zaproszenia do mediów przechodzą przez nasze biuro prasowe, a ono by wszystkie zaproszenia „uwalało” – wyjaśnił w Wp.pl poseł PiS.
Zmiana strategii ma być efektem rozmów Jacka Kurskiego z Jarosławem Kaczyńskim. To były prezes TVP miał przekonać prezesa PiS do powrotu jego ludzi do mediów publicznych, ponieważ – jak podaje Wirtualna Polska – uznał, że trzeba tam chodzić, by „docierać do wyborców z własnym przekazem” i „odkłamywać propagandę Platformy”.
Źródło: Wp.pl