100 dni minęło! TAK Donald Tusk tłumaczy się z realizacji obietnic. „Moją wadą jest…”
Donald Tusk nagrał krótkie wideo, podsumowujące sto dni rządów Koalicji 15 Października. Tłumaczy, dlaczego nie spełniono wszystkich wyborczych obietnic.
Błyskawicznie to minęło! Zdaje się, że zaledwie przed chwilą śmieszkowaliśmy sobie z dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego, a to już minęło 100 dni z rządem Koalicji 15 Października u władzy. Te 100 dni to istotny okres czasu, bo przecież Donald Tusk i KO przedstawili w kampanii słynne „100 konkretów na 100 dni” i to hasło mocno wbiło się w świadomość opinii publicznej.
Po 100 dniach zaczęło się więc rozliczanie 100 konkretów. Wielu brakuje do wypełnienia listy, choć trzeba zaznaczyć, że przecież KO nie wygrała wyborów samodzielnie – nie każda obietnica Tuska pokrywała się z obietnicami innych koalicjantów. Tymczasem w sieci pojawiło się krótkie wideo, w którym sam Tusk podsumowuje pierwsze sto dni rządów jego ekipy i sam odnosi się do „100 konkretów”.
– Każdy z nas ma jakieś wady: moją jest niecierpliwość. (…) Zawsze chcę, żeby wszystko stało się jak najszybciej, bez marnowania choćby jednej chwili. Na przykład 100 konkretów. Myślałem, że sto dni to kawał czasu, niemal epoka. I rzeczywiście, zobaczcie, ile rzeczy się wydarzyło, ile spraw załatwiliśmy. Chociaż chciałem oczywiście szybciej i więcej, jak zawsze – przyznał szef rządu. Następnie powiedział, że dawniej rządy dostawały 100 dni spokoju „na dobry początek”.
Alleluja i do przodu. pic.twitter.com/exmf18qeb0
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 22, 2024
– Wojna i wszystkie jej konsekwencje, w tym bałagan, jaki nasi poprzednicy zafundowali rolnikom, wetujący prezydent, chaotyczna i agresywna opozycja, broniąca wściekle swoich pieniędzy i bezkarności – mówił premier. Następnie wymienił sukcesy rządu.
– Rozliczenia ruszyły pełną parą, telewizja jest znowu wasza, prokuratura i sądy są wolne od partyjnych nakazów, Polska staje się ponownie europejskim pierwszoplanowym graczem, nie jesteśmy już sami. 600 mld odzyskaliśmy w jeden miesiąc. Wiem, chciałem w jeden dzień, ale oni w dwa lata nie dali rady – mówił premier. Wymienił także 800 plus, podwyżki dla nauczycieli i budżetówki, inflacja poniżej 3 proc. Zapowiedział też kolejne projekty.
– Za chwilę babciowe, podwyżki dla pracowników socjalnych, niższa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Czasu nie starczy, żeby o wszystkim powiedzieć. Zresztą, nie ma co gadać, trzeba robić swoje. Będzie przyspieszenie – skwitował szef rządu.