Orlen już nie sponsoruje najlepszego polskiego tenisisty. Wolą dawać na piłkarzy
Hubert Hurkacz nie będzie już sponsorowany przez PKN Orlen. Umowa z koncernem wygasła w grudniu i nie została przedłużona.
Orlen zostawił Hurkacza
Decyzja dotycząca zakończenia współpracy z Hubertem Hurkaczem przez PKN Orlen musi wydawać się co najmniej zaskakująca. Jeżeli już koncern tak bardzo chce prezentować na świecie swoje logo, to akurat najlepszy polski tenisista wydaje się być doskonałym…materiałem. Tym bardziej, że wrocławianin wciąż się rozwija i „kręci się” w okolicach pierwszej dziesiątki rankingu ATP.
Strategicznym sponsorem Polskiego Związku Tenisa była Grupa Lotos, którą Orlen przejął w sierpniu 2022 r. Już wówczas przez szefów tej drugiej spółki miała zostać podjęta decyzja o wycofaniu się ze sponsorowania polskiego tenisa. Późniejsze wydarzenia miały pomóc wyjść koncernowi z całej sytuacji obronną ręką w oczach kibiców. Chodzi oczywiście o gigantyczną aferę ze związkowym działaczem Mirosławem Skrzypczyńskim. Mężczyzna miał znęcać się fizycznie i psychicznie nad zawodniczkami i swoją rodziną.
Umowa Lotosu z PZT została zawiązana w lutym 2019 r., z Hurkaczem natomiast pół roku później. Według informacji portalu Onet z października ub.r. sprawa o wycofaniu się ze sponsoringu została podjęta już latem. W świetle późniejszych wydarzeń wspomniana afera mogła tylko sprawić, że decyzja Orlenu wydawałaby się bardziej zrozumiała.
Orlen tłumaczy decyzję
Buisness Insider Polska postanowił zapytać koncern o bezpośrednie powody zaprzestania sponsorowania Huberta Hurkacza.
„Współpraca z Hubertem Hurkaczem była projektem sponsoringowym Grupy LOTOS, który w ramach procesu połączenia firm został przejęty przez Grupę ORLEN. Umowa ta wygasła z końcem grudnia 2022. Grupa ORLEN kontynuuje sponsoring dwóch najbardziej popularnych dyscyplin sportu w Polsce przejętych wraz z Grupą LOTOS, czyli piłki nożnej oraz skoków narciarskich” — napisał koncern w odpowiedzi na pytanie Business Insider Polska.
„ORLEN kształtuje politykę sponsoringową w sposób kompleksowy i długofalowy. Dotyczy to również wykorzystywania zasobów sponsoringowych w działaniach marketingowych, komunikacyjnych i wspierających sprzedaż. ORLEN ma swoją wizję i swoje cele, które konsekwentnie realizuje” — dodano w oświadczeniu.
Czyli piłka nożna i skoki tak, ale tenis już nie. Biorąc pod uwagę „sukcesy” piłkarzy i brak następców naszych czołowych, ale coraz starszych skoczków wciąż trudno zrozumieć decyzję Orlenu. Ale może Daniel Obajtek wie lepiej.
Źródło: PrzeglądSportowy. Onet.pl/BuisnessInsider.com.pl