Taśmy Obajtka szeroko komentowane w PiS. „Przecież on był nieoficjalnym wicepremierem”

Ujawnione przez Onet.pl taśmy Obajtka są szeroko komentowane w obozie Zjednoczonej Prawicy. Mówi się o „nieoficjalnym premierze”.
Kilka dni temu Onet.pl ujawnił stenogramy rozmów Daniela Obajtka z prawicowym dziennikarzem Piotrem Nisztorem. Rozmowa została nagrana w gabinecie prezesa Orlenu. Piotr Nisztor zabiega u Obajtka o pracę dla swojej żony i ojca. W trakcie rozmowy pojawia się także wątek afery GetBack. Taśmy Obajtka pokazują głęboką patologię państwa PiS i haki jakimi dzisiaj mogą się wzajemnie szantażować politycy PiS.
Nieoficjalny premier
Gazeta.pl zapytała polityków PiS o ocenę taśm, które wypłynęły. W obozie Zjednoczonej Prawicy trwa wyczekiwanie… na coś jeszcze bardziej mocniejszego.
–Wiele osób czuje teraz satysfakcję – mówi polityk PiS. – Dlaczego? – dopytuje dziennikarz. – Bo teraz widać, jak Obajtek budował swoją pozycję. Zatrudniał wielu ludzi, rozdawał duże pieniądze. Przecież on był „nieoficjalnym wicepremierem”, bo miał możliwości dużo większe niż ministrowie – odpowiada.
Rozmówcy portalu zdradzają, że przez gabinet Daniela Obajtka przewijała się masa ludzi. – Obajtek był zachwycony, gdy odwiedzali go ważni ludzie – mówi kolejny polityk. – Daniel widzi kogoś pierwszy raz w życiu, a mówi do niego „przyjacielu”. Ciągle mówi „przyjacielu”, „ja pomogę”. Spoufala się i obiecuje. Mentalnie wciąż jest wójtem – dodaje.
Skala inwigilacji prezesa Orlenu za rządów PiS budzi w partii zdziwienie. Podsłuch telefonu można sobie jeszcze wyobrazić, ale największe zaskoczenie budzi fakt, że pluskwa była umieszczona w jego gabinecie.
Praca i afera GetBack
Piotr Nisztor odwiedził Daniela Obajtka w latach 2018-2024 aż 72 razy. Prawicowy publicysta przyszedł załatwić pracę swojej żonie i ojcu. – My o nią zadbamy i my tu słowa dotrzymamy – mówił Obajtek. Żona została zatrudniona w Orlenie, a ojciec w należącej do koncernu spółce Energa-Operator.
Dziennikarz poinformował także Obajtka, że jest w posiadaniu taśmy na której nagrano członka rady nadzorczej Banku Pekao Stanisława Kaczoruka i menedżerkę z GetBacku. Ujawnienie tego nagrania miało być groźne dla Prawa i Sprawiedliwości i Kornela Morawieckiego, ojca Mateusza Morawieckiego. Morawiecki senior obiecywał państwową pożyczkę dla GetBack.
Źródło: Gazeta.pl