Hołownia usłyszał zaskakujące pytanie dziennikarza. Chodziło o wojnę z Rosją. „Moja żona zginie, jeżeli…”

Polscy politycy regularnie przypominają nam, że żyjemy w niespokojnych czasach.
Mają na myśli oczywiście ryzyko wybuchu wojny z Rosją. Szymon Hołownia został zapytany, czy pojedzie na front. W odpowiedzi mówił o… swojej żonie.

Niespokojne czasy

Żyjemy w niespokojnych czasach – wciąż trwa wojna na Ukrainie, coraz głośniej mówi się o ewentualnym ataku Rosji na kraje NATO. W ostatnich tygodniach z ust polskich polityków wybrzmiewały dość niepokojące wypowiedzi.

Wszyscy jesteśmy naprawdę bardzo przejęci. My w Polsce musimy zdać, być może, najtrudniejszy egzamin od niepamiętnych lat – kilka tygodni temu premier Donald Tusk – Nie chcę epatować zbyt mocnymi sformułowaniami, ale uwierzcie mi państwo: sytuacja, w jakiej znalazła się Europa, Ukraina, Polska wymaga skupienia energii i maksymalnej solidarności (…) całego polskiego narodu – dodał. Z kolei 8 marca stwierdził już wprost, że „żyjemy w nowych czasach: w epoce przedwojennej”.

Byłbym nieodpowiedzialny, gdybym mówił, że wszystko jest fajnie i super, nie ma zagrożeń i będziemy żyli w wiecznym pokoju. Niestety, zawsze trzeba być przygotowanym na najgorszy i najtrudniejszy scenariusz – mówił z kolei szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie TVN24.

Hołownia na front?

Głośno było też o dość buńczucznych wypowiedziach Szymona Hołowni.

Putina wgnieciemy w ziemię, prędzej czy później trafi tam, gdzie powinien trafić: za kraty albo na cmentarz. Putin jest wrogiem ludzkości – mówił marszałek Sejmu na kongresie w Kielcach. O te słowa został zapytany podczas spotkania wyborczego w Tychach. Lokalny dziennikarz zapytał, czy w przypadku wybuchu wojny, Hołownia pojedzie na front „wgniatać Putina w ziemię”.

Cieszę się, że pan tak odwołuje się do mojej wypowiedzi, z taką też precyzją – rozpoczął odpowiedź Szymon Hołownia. A potem zaczął mówić o… swojej żonie. Nieprzypadkowo. Urszula Brzezińska-Hołownia jest pilotem myśliwców i służy w Siłach Powietrznych RP.

Moja żona pojedzie na front, proszę pana. Moja żona zginie, jeżeli będzie konflikt zbrojny, nie daj Boże, nie życzę sobie tego, zanim pan, ani ja zdążymy zrobić cokolwiek. Dlatego że służy realnie w siłach zbrojnych, a nie wojuje słowem, tak jak my to w mediach czy w polityce robimy – mówił Hołownia. – I dzisiaj przede wszystkim o tych, którzy pójdą na front, powinniśmy myśleć. Jeśli będzie trzeba bronić ojczyzny, to ja nie mam wątpliwości, że za przykładem mojej żony na front pójdę. Myślę, że tej odwagi wystarczy też niejednemu dziennikarzowi, niejednemu politykowi, bo jeżeli nasza ojczyzna zostanie zaatakowana, nie daj Boże, żeby tak się stało kiedykolwiek, to wszyscy będziemy ponosili odpowiedzialność za to, żeby ją przed agresorem obronić – skwitował marszałek Sejmu.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *