Kolejna afera związana z resortem Ziobry wychodzi na jaw. Gdzie zniknęła gruba kasa? „Na pewno nie przeznaczono na…”
Zbigniew Ziobro, kierując ministerstwem sprawiedliwości, dostał dodatkowe 8 mln zł na przyspieszenie pracy sądów. Pieniądze się rozpłynęły.
PiS-owska ustawa dezubekizacyjna uderzyła w dziesiątki tysięcy byłych funkcjonariuszy i pracowników organów bezpieczeństwa PRL. Problem polega na tym, że wszystkich wrzucono do jednego worka i obcięto im emerytury. PiS-owskie prawo uderzyło nawet w takie osoby, które kilka dni służyły w poprzednim systemie. Sądy zostały dosłownie zawalone pozwami, a budżet państwa przeznaczył na ich pracę dodatkowe środki.
Gdzie jest 8 mln zł?
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, sprawy przed sądami ciągną się już 5-6 lat. W sumie jest mowa o 10 tys. osób, które procesują się z państwem. PiS miał świadomość tego, że emeryci mundurowi masową pójdą do sądów i w 2018 roku ministerstwo sprawiedliwości pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry wystąpiło o przyznanie 8,6 mln zł na dodatkowe 119 etatów w warszawskim Sądzie Okręgowym.
Zbigniew Ziobro oznajmił, że dodatkowe środki zostaną przeznaczone na 30 etatów sędziowskich, 15 etatów asystenckich i 74 etaty urzędnicze. Wszyscy mieli się zająć odwołaniami emerytów.
– Ministerstwo Sprawiedliwości pieniądze na dodatkowe etaty dostało z budżetu państwa. Problem w tym, że nie wiadomo, co się z tymi pieniędzmi stało. Bo na pewno nie przeznaczono ich na sprawy związane z dezubekizacją – mówi Jan Gaładyk ze Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych.
– W Sądzie Okręgowym w Warszawie wciąż na rozpatrzenia czeka aż 7 tys. spraw. Aby jakoś przyśpieszyć procesy, część spraw skierowano do innych sądów w Polsce – dodaje.
Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych wysłało do szefa resortu sprawiedliwości Adama Bodnara pismo z prośbą o kontrolę. Emeryci chcą się dowiedzieć na co poszło ponad 8 mln zł.
Ziobro przerywa milczenie
W sobotę 9 marca Zbigniew Ziobro opublikował w mediach społecznościowych pierwszy wpis od grudnia minionego roku. Pożegnał w nim zmarłą lekarkę profesor Elżbietę Starosławską, dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli w Lublinie. Polityk wyraził żal, że nie może wziąć udział w jej pogrzebie. Pisaliśmy o tym tutaj.
Nie mogę dzisiaj wziąć udziału w ostatnim pożegnaniu Śp. Pani Profesor Elżbiety Starosławskiej. Nie pozwala na to mój stan zdrowia. Ale chciałbym chociaż tutaj złożyć jej rodzinie i wszystkim bliskim wyrazy najgłębszego współczucia.
Nigdy nie zapomnę tego, co zrobiła dla mnie i…
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) March 9, 2024
Źródło: Gazeta Wyborcza