Zabił psa i przetopił na smalec, właścicielka dokonała krwawej zemsty. Sąd podjął decyzję w sprawie, która wstrząsnęła Polską
Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie, która wstrząsnęła całą Polską. Chodzi o zabójstwo, którego dokonała Justyna K. Kobieta brutalnie zamordowała sąsiada, który wcześniej bestialsko zabił jej psa.
Tragedia wydarzyła się w kwietniu 2019 roku. Przypadkowa osoba znalazła mocno poranione zwłoki. Było to ciało 36-letniego Daniela S. Ruszyło śledztwo, wkrótce policja ujęła 29-letnią Justynę K. I jej 51-letniego partnera Krzysztofa Ł.
Jak doszło do brutalnego morderstwa? Justyna K. i Krzysztof Ł. pili alkohol w towarzystwie ofiary, Daniela S. Ten ostatni w pewnym momencie miał przyznać się, że trzy lata wcześniej bestialsko zabił psa kobiety o imieniu Denis. Ujawnił, że oskórował zwierzaka i przetopił je na smalec, który potem… sprzedał na targu.
Justyna K. wpadła we wściekłość. W szale zadźgała Daniela S., a następnie wraz z partnerem próbowała poćwiartować ciało. To jednak im nie wyszło, obcięli tylko stopy. Próbowali utopić też zwłoki w studni, ale i to im się nie udało. Ostatecznie porzucili zwłoki w lesie, a te wkrótce znalazł przejeżdżający obok rolnik.
W 2021 roku Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Justynę K. za zabójstwo, sprofanowanie zwłok i udział w pobiciu na 25 lat więzienia. W drugiej instancji sąd uniewinnił kobietę od zarzutu znieważenia zwłok 36-latka i złagodził karę z 25 do 16 lat więzienia. Następnie pełnomocnik kobiety wniósł kasację do Sądu Najwyższego.
– Moja klientka działała pod wpływem niezmiernie silnych emocji, nad którymi nie mogła zapanować – przekonywał obrońca Justyny K. – Nawet biegli, którzy ją badali, choć nie było to przedmiotem zapytania, wskazali na tę ciekawą cechę jej osobowości, że jest w stanie całkowicie się zaangażować w obronę czegoś bliskiego jej sercu. A ten psiak był jej bliski – bronił klientki.
Ostatecznie Sąd Najwyższy nie przychylił się do argumentów adwokata.
– To, że pokrzywdzony zabił psa Denisa, nie jest usprawiedliwieniem dla takich działań Justyny K. – przekazano w uzasadnieniu. Tym samym utrzymano wyrok drugiej instancji – 16 lat więzienia, przy czym przedterminowe zwolnienie nie może nastąpić wcześniej, niż po 12 latach.
Źródło: PAP