Beger boi się o swoje życie? Nagle przerwała rozmowę o śmierci Leppera. „To się wiąże w jedną całość”
Renata Beger nie wierzy, że Andrzej Lepper popełnił samobójstwo. Nie chce jednak na ten temat rozmawiać, ponieważ boi się o swoje życie.
Beger boi się o życie?
Andrzej Lepper został znaleziony martwy 5 sierpnia 2011 roku. Jego śmierć uznano za samobójczą, choć od razu pojawiły się wątpliwości. Współpracownicy polityka nie wierzyli, że mógł popełnić samobójstwo. Pojawiły się teorie o zabójstwie, a motywem miały być kompromitujące innych polityków informacje, w posiadaniu których rzekomo był Lepper. W jego samobójstwo nie wierzy też Renata Beger, jedna z najważniejszych współpracownic lidera Samoobrony.
– Andrzej Lepper był osobą bardzo wierzącą, kochał swoją rodzinę. Pamiętam jak mówił kiedyś, że mamy tak piękny kraj, a oni chcą go zniszczyć. Według mnie ktoś mu w tym pomógł, został unicestwiony – powiedziała Beger wprost w programie „Wieczorny Express”. Była posłanka przypomniała, że tuż przed śmiercią Leppera w dziwnych okolicznościach zmarły też trzy inne osoby powiązane z Samoobroną – Róża Żarska, Ryszard Kuciński i Wiesław Podgórski.
– To wszystko wiążę się w jedną całość – stwierdziła Beger, ale nie chciała kontynuować wątku. – Ale jeżeli chce pan żebym trochę pożyła to zmieńmy temat – powiedziała wymownie była posłanka.
Nie wierzą w samobójstwo
W podobnym tonie Beger wypowiadała się na antenie Radia ZET.
– Nikt mi nie wmówi, że Andrzej Lepper popełnił samobójstwo. Bardzo dobrze go znałam, widziałam w różnych sytuacjach, to był człowiek bardzo, bardzo wierzący. Zawsze wierzył, że po deszczu przyjdzie słońce – mówiła.
Bogdan Rymanowski zacytował pytanie od jednego ze słuchaczy: „Czy kiedy życie stracił Andrzej Lepper, nie bała się pani, że będzie następna w kolejce?”.
– Tak, dlatego się wyciszyłam – odparła rozmówczyni Radia ZET.
W samobójstwo Leppera nie wierzy też Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, w przeszłości współpracownik szefa Samoobrony.
– Znałem Andrzeja Leppera. Są ludzie, którzy na pewno nie popełniliby samobójstwa i to był właśnie taki człowiek. Nastąpiło to w piątek po południu, a sekcja zwłok była dopiero w poniedziałek. Jemu ktoś pomógł zejść z tego świata. Absolutnie nie obciążam polityków żadnej opcji – ocenił Czarnecki na antenie Radia ZET.
Źródło: Super Express