Napadł i brutalnie zgwałcił w centrum Warszawy. Śledczy znaleźli TO w jego mieszkaniu. „Był zafascynowany”
Śledczy weszli do mieszkania Doriana S.. Mężczyzna, który zgwałcił 25-latkę w centrum Warszawy, ma być fanem historii o seryjnych mordercach.
Nie udało się jej uratować
We wtorek 27 lutego media obiegła dramatyczna informacja. W niedzielny poranek samym centrum Warszawy, w jednej z kamienic przy ulicy Żurawiej, dozorca znalazł nieprzytomną, nagą kobietę. Mężczyzna natychmiast powiadomił policję, wezwano także służby ratunkowe.
– 25-letnia kobieta wracała do domu i to wtedy została zaatakowana przez zamaskowanego w kominiarkę mężczyznę. Napastnik zaszedł swoją ofiarę od tyłu i przyłożył jej nóż do szyi. Dusząc kobietę i zatykając jej usta siłą zaciągnął ją do pobliskiej bramy – opisywał szczegóły bestialskiego ataku podisnsp. Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji.
25-latka od niedzieli była pod opieką lekarzy na oddziale intensywnej terapii i anestezjologii Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM przy ul. Lindleya w Warszawie.
Niestety, w piątkowe popołudnie rzecznika szpitala poinformowała, że nie udało się uratować życia młodej kobiety.
— Niestety, przykro nam bardzo, ale nie udało się jej uratować. Pacjentka zmarła dziś przed południem. Ona przyjechała już do naszego szpitala w stanie bardzo poważnym, mimo to lekarze starali się ratować jej życie. Bezpośrednią przyczyną zgonu kobiety była śmierć mózgu — przekazała Barbara Mietkowska, rzeczniczka UCK WUM.
Wprowadził się i zaczęły się kłótnie
Doriana S. Miał on do tej pory zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa kobiety na tle rabunkowym i seksualnym. Po śmierci swojej ofiary będzie prawdopodobnie odpowiadał przed sądem za jej zabójstwo. Co wiadomo o sprawcy bestialskiej napaści na 25-latkę?
− Jego dziewczyna mieszka tu od kilku lat. Awantury i kłótnie w mieszkaniu zaczęły się dopiero w momencie, kiedy poznała tego chłopaka. Codziennie słyszałam krzyki − mówiła w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu” sąsiadka pary. Policjanci znaleźli w jego mieszkaniu nóż i kominiarkę, których użył podczas napadu. To nie wszystko.
Reporterzy „Super Expressu” nieoficjalnie dowiedzieli się, że Dorian S. może być fanem historii o seryjnych mordercach — w jego mieszkaniu znaleziono taką literaturę.
— Moim zdaniem mamy do czynienia z człowiekiem zafascynowanym zjawiskiem seryjnych zabójców. I to wcale nie wygląda na kiepski żart, tylko na poważną realizację brutalnych planów wobec kobiet inspirowanych fenomenem popkulturowym, jakim jest romantyzowanie postaci seryjnych zabójców — komentowała w rozmowie z Onetem kryminolożka z Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Magdalena Grzyb.
Źródło: Se.pl/Onet