Zełenski w ostrych słowach skrytykował protest rolników. Michał Kołodziejczak odpowiedział mu w identycznym tonie
Wołodymyr Zełenski w ostrych słowach skrytykował protest rolników na granicy. Michał Kołodziejczak odpowiedział mu w identycznym tonie.
We wtorek na ulice wyjechali rolnicy protestujący przeciwko Zielonemu Ładowi i niekontrolowanemu napływowi żywności z Ukrainy. Wczoraj na granicy doszło do incydentu z wysypywaniem ukraińskiego zboża na tory.
Józef Wybicki się w grobie przewraca. Wysypywanie na tory ukraińskiego zboża przy dźwiękach polskiego hymnu państwowego wygląda jak dobrze skrojony kremlowski montaż. Szokuje kontekst tego wydarzenia, bo jednak Ukraińcy pamiętając ludobójczy Holodomor są szczególnie wrażliwi na… pic.twitter.com/xmgGrBGlLs
— Tomasz Grzywaczewski (@TomaszGrzywacz3) February 20, 2024
Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Polsce, potępił takie postępowanie. – Zdecydowanie potępiamy wysypanie ukraińskiego zboża przez protestujących w Medyce. Policja powinna stanowczo reagować i ukarać tych, kto łamie prawo. To także brak szacunku do pracy ukraińskich rolników w warunkach RU agresji, do siebie i innego człowieka. Wstyd i hańba, panowie! – napisał.
Zdecydowanie potępiamy wysypanie ukraińskiego zboża przez protestujących w Medyce. Policja powinna stanowczo reagować i ukarać tych, kto łamie prawo. To także brak szacunku do pracy ukraińskich rolników w warunkach RU agresji, do siebie i innego człowieka. Wstyd i hańba, panowie!
— Vasyl Zvarych (@Vasyl_Zvarych) February 20, 2024
Na blokady na granicy zareagował także Wołodymyr Zełenski. – To, co się dzieje na granicy z Polską, nie dotyczy zboża, ale raczej polityki. W pobliżu Kupiańska, niedaleko granicy z Rosją, gdzie nie ustaje ostrzał artylerii wroga, wieści z granicy z Polską brzmią po prostu jak kpina – powiedział prezydent Ukrainy. –To sytuacja, która każdego dnia pokazuje erozję solidarności – dodał.
Ukraiński MSZ domagaja się od Warszawy podjęcia działań na niwie oceny prawnej protestujących rolników i odblokowania granicy.
Podstaw autobusy pod galerie
Premier Donald Tusk od momentu wykiełkowania przy udziale PiS-u problemu z ukraińskim zbożem, powtarza, że Ukrainie należy pomagać, ale także asertywnie reagować w obronie polskiego rolnictwa.
Lider PO jako pierwszy alarmował, że otwarcie przez Jarosława Kaczyńskiego granicy na ukraińskie zboże doprowadzi polskich rolników do wrzenia. Nowogrodzka oznajmiła, że Donald Tusk powiela rosyjską propagandę i zakończyła temat. Dzisiaj cała Polska widzi, co się dzieje na granicy i na polskich drogach.
Wirtualna Polska poprosiła Michała Kołodziejczaka o komentarz do słów Wołodymyra Zełenskiego. Wiceminister rolnictwa nie gryzł się w język.
–Prezydent Zełenski niech się zajmie swoją polityką w Ukrainie i budową armii, którą ma problem zbudować – mówi. – Niech powie też, czy dostał choć jedną hrywnę z tego zboża, które przyjechało do Polski, przez Polskę, czy wszystko zabrali i wywieźli z Ukrainy oligarchowie – pyta Michał Kołodziejczak.
–Jak jeszcze będzie miał problem z budową tej armii, to niech przyjedzie podstawić autobus pod galerię jakąś w Warszawie i w innym mieście. I niech zabierze Ukraińców, bo tutaj jego armia chodzi po sklepach u nas w Polsce. I to jest polityka – wbił szpilę.
Źródło: WP.pl