Żałosne słowa! Kamery uchwyciły, co Kaczyński mówił do funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej. „A jeśli każe zabić?”
Jarosław Kaczyński rzucał pod Sejmem żałosne pytania do funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej. Spotkał się ze stanowczą odpowiedzią.
Jarosław Kaczyński stanął na czele grupy przygotowującej działania hybrydowe wobec polskiego Sejmu. W jej skład wszedł Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i kilkanaście osób z klubu parlamentarnego PiS. Około godziny 9 w środę doszło do próby siłowego wtargnięcia na teren parlamentu. Tamę bezprawiu postawili funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej, a w ich stronę poleciały groźby.
Gdyby marszałek Hołownia kazał…
Podczas szturmu zorganizowanej grupy posłanek i posłów PiS, prezes PiS wdał się w dyskusję dyskusję z funkcjonariuszem Straży Marszałkowskiej. Lider największej partii opozycyjnej żądał wpuszczenia na teren parlamentu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Wymianę zdań opisuje TVN24.pl.
– Ci posłowie powinni być wpuszczeni – mówił, co spotkało się ze stanowczą odpowiedzią. – Ja mam polecenie od marszałka Sejmu – usłyszał prezes. – Polecenie marszałka Sejmu jest bezprawne.
Jak pan marszałek Sejmu każe mnie zabić, to pan to też wykona? – zapytał.
– Proszę się zwracać do marszałka Sejmu, ja nie będę tego komentował – stwierdził funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej. – Nam chodzi o naszych kolegów, oni mają takie samo prawo, jak my. A panowie łamiecie prawo i pamiętajcie, że przyjdzie czas rozliczenia i będzie to brane pod uwagę – pieklił się prezes.
Strażnik poinformował Jarosława Kaczyńskiego, że biuro przepustek stoi przez Kamińskim i Wasikiem otworem i mogą się tam zgłosić po odpowiednie pozwolenia na wejście na teren Sejmu.
Próba odkręca całą historię
Już po kilku godzinach do kierownictwa PiS dotarło, że środowy poranek pod Sejmem i obrazki, które obiegły Polskę skazują ich na miano zwykłych awanturników. Politycy PiS anonimowo zaczęli odkręcać całą historię i bić się w piersi.
– Nie tak to miało wyglądać. Poniosły kolegów emocje. To było zupełnie niepotrzebne i nie o to nam przecież chodziło – mówi jeden z polityków. – Wszystko poszło nie tak. sam miał być zszokowany wydarzeniami, w których uczestniczył, zdając sobie sprawę, że sprawy przybrały dla jego partii niekorzystny obrót – dodaje. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: TVN24.pl
2 Odpowiedzi na Żałosne słowa! Kamery uchwyciły, co Kaczyński mówił do funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej. „A jeśli każe zabić?”
Czas PISu się skończył nastał czas ich rozliczenia z afer i oni doskonale wiedzą że im dupa się pali.
Ja bym się wstydził podpisać pod tym tekstem, tak jak to zrobił pan Bartosz. Naprawdę.