Nagły zwrot akcji! Duda wcale nie chciał ukrywać Kamińskiego i Wąsika?! „Musiałbym ich poprosić, żeby opuścili Pałac”

Czy prezydent zmienia swoją narrację w sprawie pobytu na terenie Pałacu Prezydenckiego Kamińskiego i Wąsika? Andrzej Duda łagodnieje.

9 stycznia 2024 r. to dzień w którym doszło do zatrzymania w Pałacu Prezydenckim Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Wydarzenia poprzedzające pobyt byłych posłów w prezydenckich progach oraz to co się odbyło na dziedzińcu, czyli konferencja prasowa i słowa tam wypowiedziane, mogą być przedmiotem postępowania prokuratorskiego z paragrafów mówiących o poplecznictwie. Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu „Kanałowi Zero” w którym m.in. został zapytany o zaproszenie obu skazanych panów do Pałacu Prezydenckiego.

Zmiana wersji

Interwencja policji w Pałacu Prezydenckim była możliwa dzięki współpracy ze Służbą Ochrony Państwa (SOP). To funkcjonariusze SOP wpuścili mundurowych. Już kilka godzin później pojawiły się publikację mówiące o ogromnym zdenerwowaniu głowy państwa, zdradzie, spisku i prezydenckich wyzwiskach pod adresem funkcjonariuszy SOP. Pisaliśmy o tym tutaj. Dzisiaj Andrzej Duda zmienia zdanie i łagodnieje.

Mam pełne zaufanie do ludzi, którzy są w mojej bezpośredniej ochronie. Nie mam żadnych wątpliwości, że ci ludzie robią wszystko, co w ich mocy, żeby jak najlepiej wykonać swoje zadanie. Nie, nie poczułem się zdradzony tego słynnego dnia – powiedział cytowany przez Gazeta.pl

Jeżeli mam jakiekolwiek uwagi do działania funkcjonariuszy, którzy byli bezpośrednio odpowiedzialni za wejście do Pałacu Prezydenckiego, to  jest to uwaga dotycząca kultury bycia, a nie wykonywania obowiązków służbowych – podkreślił. – Służba Ochrony Państwa i policja podlegają szefowi MSWiA. Dostali polecenie służbowe i musieli to polecenie wykonać – dodał.

O dziwo, Andrzej Duda mówi szefem BBN mjr Jackiem Siewierą, który na drugi dzień po zatrzymaniu Kamińskiego i Wąsika stwierdził w TVN24, że od momentu wydania postanowienia sądu o doprowadzeniu skazanych do zakładu penitencjarnego procedura odbyła się prawidłowo i „była realizowana w sposób spokojny, merytoryczny”. Obóz PiS za te słowa nie zostawił suchej nitki na szefie BBN.

Strach przed prokuratorem

W prokuraturze leży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Andrzeja Dudę. Chodzi o ukrywanie skazanych. Jak pisała „Gazeta Wyborcza”, byli posłowie mieli spędzić dwie noce w Pałacu Prezydenckim i potem udać się na demonstrację pod Sejm. W apartamencie Andrzeja Dudy mieli przygotowane sypialnie i bezpośrednią linię z kuchnią.

Andrzej Duda ma świadomość, że uruchomienie postępowania w sprawie poplecznictwa, wiąże się z przesłuchaniem prezydenckich urzędników i np. personelu kuchni. Ich zeznania mogą się okazać bardzo ciekawe. W rozmowie z „Kanałem Zero”, prezydent po raz kolejny wygłosił mowę obrończą i zapewnia, że nie było mowy o ukrywaniu dwóch prawomocnie skazanych osób.

Nikt ich tutaj w żaden szczególny sposób nie chronił. Przyjechali do mnie, byli moimi gośćmi. Sytuacja była bardzo trudna, ogromnie kłopotliwa dla mnie również od strony prawnej. Zanegowane zostały bardzo poważne prerogatywy konstytucyjne prezydenta – powiedział.

Musiałbym z nimi [Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem – red.] porozmawiać, nie byłoby wyjścia. Musiałbym ich poprosić, żeby opuścili Pałac Prezydencki, ze względu na funkcjonariuszy, ze względu na tych ludzi. Oni mają swoje rozkazy, które mają być wykonane – dodał.

Źródło: Gazeta.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *