Duda postawił weto, bo PiS dąży do rozpisania nowych wyborów? Jest reakcja otoczenia prezydenta na te rewelacje
Weto Andrzeja Dudy jest częścią większego planu Jarosława Kaczyńskiego? Tak twierdzi „Gazeta Wyborcza” i kreśli zaskakujący scenariusz.
Od kilku dni tematem numer jeden w polskiej polityce jest ustawa okołobudżetowa. Przypomnijmy: w sobotę Andrzej Duda postawił swoje pierwsze weto, zamieszczając serię wpisów na ten temat ustawy, w której znalazł się zapis dotyczący 3 mld złotych na media publiczne. Przypomnijmy, że on sam w 2020 roku zgodził się na taką kroplówkę.
– Podjąłem decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się 3 miliardy złotych na media publiczne. Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa. Media publiczne trzeba najpierw rzetelnie i zgodnie z prawem naprawić – napisał prezydent na platformie X.
Według informacji „Gazety Wyborczej” za wetem Andrzeja Dudy kryje się pewien większy plan. Według informatorów dziennika, Jarosław Kaczyński i ścisłe kierownictwo partii mają namawiać prezydenta, aby posłał ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego.
Co dalej? Julia Przyłębska miałaby uznać budżet za niekonstytucyjny, a to mogłoby być argumentem nawet do rozwiązania parlamentu i ogłoszenia nowych wyborów.
TK musiałby wydać decyzję w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy. Wyrok w sprawie ustawy budżetowej musi być wydany w tzw. pełnym składzie jedenastu sędziów Trybunału. Jeśli uznałby budżet za niekonstytucyjny, to – wg domysłów „Wyborczej” – prezydent mógłby w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
Dziennikarze „Wirtualnej Polski” skontaktowali się z otoczeniem Andrzeja Dudy. Informatorzy serwisu twierdzą, że nie ma jednak takich planów. – Jeśli faktycznie takie pomysły w PiS się pojawiają, to jest to wyłączny pomysł polityków Prawa i Sprawiedliwości. Nikt im nie zabroni planować. Mogą sobie planować, co chcą. Z prezydentem nikt na ten temat nie rozmawiał i nie sądzę, by go namawiał na takie rozwiązanie – powiedziała anonimowo osoba z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy.
Sytuacja jest rozwojowa. W środowy wieczór minister Bartłomiej Sienkiewicz przekazał informację o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, Polskiego Radia i PAP.
Źródło: Wp.pl