Radio Zielona Góra jak TVP Info. Propaganda nadawała na całego, aż tu nagle… „Pisowscy nominaci byli zszokowani”
Radio Zielona Góra stało się areną wydarzeń podobnych do tych, które oglądaliśmy w TVP. Propagandystom wyłączono dźwięk.
Przywracanie Polakom mediów publicznych zaczęło się od przyjętej we wtorek przez Sejm uchwały, zobowiązującej ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza do działań. Na drugi dzień odwołano prezesów TVP, Polskiego Radia i PAP-u. Sygnał TVP Info został wyłączony, a w siedzibie Telewizji Polskiej pojawił się nowy prezes. Dzisiaj już wiadomo, że Bartłomiej Sienkiewicz miał na Woronicza swoich dywersantów, którzy udzieli pomocy koalicji 15 października.
Radio Zielona Góra stało się areną podobnego scenariusza. „Gazeta Wyborcza” opisuje wydarzenia, które miały miejsce w czwartek w publicznej rozgłośni.
Barykada w reżyserce. Wyłączony sygnał
Kilka minut po ósmej rano wydawca nie wpuścił na antenę Łukasza Brodzika i Janusza Życzkowskiego, redaktora naczelnego „Gazety Lubuskiej” i „Gazety Wrocławskiej”. Obaj mieli rozmawiać o „zawłaszczaniu mediów publicznych przez nowy rząd”.
Zamiast tego poszło oświadczenie o „cenzurze i represjach” w czasach PiS-owskich rządów.
– Pisowscy nominaci byli zszokowani. Dwóch się zabarykadowało w drugiej reżyserce i nie chciało dopuszczać do programu dziennikarzy – mówi jeden z dziennikarzy.
Szefowie radia nie chcieli dopuścić do kolejnych nieoczekiwanych wydarzeń i w Radiu Zielona Góra zablokowali dojścia do pomieszczeń reżyserskich. Nie udało się.
O dziewiątej rano rozpoczęła się rozmowa „dobrozmianowych” redaktorów – Daniela Sawickiego i Adama Ruszczyńskiego. Obaj zaczęli opowiadać o „końcu demokracji” i „siłowym przejęciu mediów”. – Władza pokazuje autorytarną mordę – mówił w emocjach Ruszczyński.
Po kilku minutach obaj wpadli w konsternację. – Nie ma dźwięku? Jak to? Kompletnie? – pytali. – A czy jesteśmy na Facebooku? – pyta Sawicki. Dyżurka: – Jesteśmy.
–Technicy odłączyli tych panów od anteny i puścili muzykę. Nareszcie. Rzeczywiście, został im tylko Facebook – mówi „Wyborczej” dziennikarz radia Zielona Góra.
Wyłączony sygnał TVP Info
Przypomnijmy, że w środę tuż po godz. 11 doszło do wyłączenia sygnału TVP Info. Widzowie mogli zobaczyć planszę z logiem TVP1. Kilka godzin później okazało się, że sygnał został wyłączony przez techników, którzy przeszli na stronę koalicji 15 października.
Według informacji Wirtualnej Polski, uzyskanych od pracowników Telewizji Publicznej, do zmian doszło dzięki współpracy agencji ochrony i wicedyrektora odpowiedzialnego za emisję programów. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Gazeta Wyborcza