Boniek zabrał się za Daniela Obajtka. Wpis piłkarza robi furorę w sieci

Zbigniew Boniek przerzucił się ostatnio ze sportu na politykę. Przedryblował już kilku polityków PiS, a teraz zabrał się za Daniela Obajtka.

Zbigniew Boniek jest w ostatnim czasie jak celebryta w politycznym nurcie mediów społecznościowych. Ktoś nie intersujący się polityką na co dzień mógłby dojść do wniosku, że zdobywca Pucharu Europy wszedł do Sejmu lub… może znaleźć się na listach wyborczych do Parlamentu Europejskiego.

Obajtek przepisuje nieruchomości

Dwa dni temu Wirtualna Polska ujawniała, że Daniel Obajtek zaczął przepisywać nieruchomości na syna. Sprawa jest zastanawiająca, bo niecodziennie można przeczytać o prezesie największego koncernu naftowego we wschodniej Europie przepisującego na rodzinę majątek. Takie rzeczy to raczej w Rosji mają miejsce. Politycy nowej większości już zapowiedzieli dochodzenie w tej sprawie. Pisaliśmy o tym tutaj.

Ale jednym torem lecą twarde sprawy polityczne, a drugim żarciki.

Jednym z autorów materiału o majątku Daniela Obajtka jest Szymon Jadczak.

Daniel Obajtek pozbywa się majątku. W ubiegłym tygodniu przepisał przynajmniej część swoich nieruchomości na syna. W ten sam sposób pozbył się udziałów w spółkach. Dlaczego to robi? – napisał dziennikarz Wirtualnej Polski. Na jego wpis żartobliwie odpowiedział Zbigniew Boniek. – Zazdrościsz bo nie masz syna tylko córkę? – napisał. – Zdemaskowany – odpisał Jadczak.

Najgłośniejsze szpile Bońka

Najgłośniejszą szpilą wbitą przez Zbigniewa Bońka było połączenie sportu i polityki. W połowie czerwca reprezentacja Polski wygrała mecz z Niemcami 1:0. Spotkanie wywołało spore emocje, a wynik skomentował polityk Suwerennej Polski Jacek Ozdoba. Reprezentację Niemiec zestawił z Donaldem Tuskiem. – Przepraszam, co to za debil? – zapytał Zbigniew Boniek.

Tuż po październikowych wyborach po raz kolejny dołożył do pieca. Tym razem chodziło o TVP, Julię Przyłębską, Bronisława Wildsteina i Zbigniewa Czarnka. Wszystko zaczęło się od występu Julii Przyłębskiej w TVP Info w programie „O co chodzi”. Prowadzący przedstawił prezes Trybunału Konstytucyjnego jako „najważniejszy autorytet prawny w Polsce”. Absurdalny wstęp programu szybko trafił do sieci. Zobaczył go też Zbigniew Boniek. – Kto to jest ten gość? – zapytał kpiąco były prezes PZPN w komentarzu do wypowiedzi Wildsteina.

Do byłego reprezentanta Polski zwrócił się Przemysław Czarnek i zaproponował mu czytanie podręcznika „Historia i Teraźniejszość”. Zbigniew Boniek odpowiedział mu Julianem Tuwimem. Pisaliśmy o tym tutaj.

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *