Chorosińska uwierzyła, że jest ważna i zasiadła obok Morawieckiego. Szybko wskazali jej miejsce w szeregu [WIDEO]

Dominika Chorosińska usiadła z sejmowej ławie obok Mateusza Morawieckiego. Do akcji momentalnie wkroczył rzecznik rządu i zaprosił ją do drugiego rzędu.

Minister od kultury

Dominika Chorosińska, która być może mignęła wam kiedyś na ekranie w jakichś serialach, została szefową Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Oczywiście ministerialna kariera posłanki PiS potrwa całe dwa tygodnie, ale…

Po pierwsze – na jej konto wpłynie przyjemna odprawa, a po drugie już zawsze będzie mogła opowiadać przy rodzinnym stole, jak to pełniła ważną funkcję w nie tylko w „M jak Miłość”, ale też w polskim państwie. Nikt jej tego faktu z życiorysu nie wykreśli, choć w podręcznikach do historii nie będzie funkcjonowała jako postać poważna. Ani – tym bardziej – ważna.

Sama Chorosińska we wtorek boleśnie przekonała się, że w polityce trzeba być odpornym na upokorzenia (coś na ten temat powinien wiedzieć Andrzej Duda) i mieć naprawdę grubą skórę. Wszystko przez scenkę, do której doszło w Sejmie podczas posiedzenia. Najpierw miejsce w ławie zajął Mateusz Morawiecki. Za chwilę w pobliżu pokazali się inni członkowie dwutygodniowego rządu.

Chorosińska najwyraźniej uwierzyła, że coś znaczy w nowej radzie ministrów i usadowiła się obok premiera.

– Panie wnoszą do polityki coś niezwykle cennego. Zupełnie inne spojrzenie niż panowie, chciałbym, żeby tak było w przyszłości – tak mówił w poniedziałek Mateusz Morawiecki w programie „Gość Wiadomości” TVP. Jednak we wtorek wyjął nos ze swojego smartfona, zauważył serialową posłankę i coś szepnął rzecznikowi PiS. Efekt?

Piotr Müller momentalnie zaprosił Dominikę Chorosińską w inne miejsce, konkretnie – do drugiego rzędu. Trudno o bardziej wymowną scenkę.

Obecność Chorosińskiej w rządzie jest od kilku dni szeroko komentowana. Głos w sprawie podśmiechujek z posłanki PiS zabrał niedawno jej mąż, Michał Chorosiński. Aktor stwierdził, że ludzie ich nienawidzą, bo udało im się pokonać małżeński kryzys i odniósł się do kompromitacji swojej żony w Radiu ZET. – Żonie do dziś wypomina się wywiad w jednej z rozgłośni, nikt nie wie, że była wtedy przemęczona, do tego dopiero wchodziła do polityki i była zestresowana. Każdemu się przecież może zdarzyć, że ma nagle pustkę w głowie i nie potrafi odpowiedzieć na nawet najprostsze pytanie. To jej się wtedy przydarzyło – stwierdził.

Źródło: Se.pl

1 Odpowiedzi na Chorosińska uwierzyła, że jest ważna i zasiadła obok Morawieckiego. Szybko wskazali jej miejsce w szeregu [WIDEO]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *