Kaczyński ma w nosie słowa Hołowni i wciąż spaceruje z „gorylami” po Sejmie. „Odpychał mnie ręką”
Jarosław Kaczyński chodzi po Sejmie z prywatnymi ochroniarzami. Tak zareagował na pytanie o pozbawienie go tego przywileju.
Od tygodnia ważą się losy prywatnej firmy ochroniarskiej Grom Grup. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia dobitne daje do zrozumienia, że nie podoba mu się zwyczaj wpuszczania na teren parlamentu ochroniarzy, którzy prawdopodobnie paradują z bronią po Sejmie. Jarosław Kaczyński został zapytany o niespodziankę, jaką mu szykuje marszałek Sejmu.
Milczenie bez trybu
Jak relacjonuje dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski, w środę w Sejmie za Jarosławem Kaczyńskim podążał prywatny ochroniarz. Reporter zadał serię pytań na temat przygotowywanych przez Szymona Hołownię nowych regulacji. Pojawiło się także pytanie o Łukasza Mejzę, co wywołało nerwową reakcję posła PiS Waldemara Andzela.
– Jarosław Kaczyński dalej chroniony przez prywatną firmę Grom Group, której pracownik odpychał mnie ręką. Prezes PiS nie chciał odpowiedzieć ani na ten temat, ani wpuszczenia Mejzy na listy PiS – opisuje filmik Patryk Michalski.
📍Jarosław Kaczyński dalej chroniony przez prywatną firmę Grom Group, której pracownik odpychał mnie ręką. Prezes PiS nie chciał odpowiedzieć ani na ten temat, ani wpuszczenia Mejzy na listy PiS. @AndzelWaldemar twierdzi, że parlament to nie miejsce na pytania. @wirtualnapolska pic.twitter.com/LOhrC15NHH
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) November 22, 2023
Prezes w milczeniu schodzi po schodach i udaje się do wyjścia. – Czemu wpuścił pan na listy Łukasza Mejzę? Czy on jest nową twarzą Prawa i Sprawiedliwości – zapytał dziennikarz. – To nie jest miejsce, wie pan… – odpowiedział poirytowany poseł Waldemar Andzel mając na myśli parlament.
Nowe porządki
Przypomnijmy, że Szymon Hołownia i szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki bacznie przyglądają się sejmowej problematyce związanej z firmami ochroniarskimi. Wiadomo już, że w tej materii zostanie przeprowadzony audyt.
Marszałek Sejmu nie ma problemu z przebywającymi na terenie Sejmu formacjami Służby Ochrony Państwa (SOP) i Żandarmerii Wojskowej (ŻW). W jego ocenie są „absolutnie kompetentnymi i wystarczającymi jednostkami, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim nam na terenie Sejmu”.
Szymon Hołownia chce, by to wyłącznie Straż Marszałkowska odpowiadała za zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim osobom na terenie parlamentu.
– Wnoszenie broni na teren Sejmu przez firmy prywatne uważam za coś, co nie mieści się w standardach, które powinny panować w tym budynku, w tej izbie, i ten problem zostanie przez nas rozwiązany – powiedział. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: WP.pl