Szok! Posłanka PiS ocenia Hołownię, padły niespodziewane słowa. „Jest słodki”
Szymon Hołownia aktywnie spędził swój pierwszy tydzień na stanowisku marszałka Sejmu. Jak oceniają go inni politycy? Na najbardziej niespodziewany komentarz zdobyła się Joanna Lichocka z PiS.
13 listopada Szymon Hołownia został wybrany przez posłów na marszałka Sejmu. Już dzień później przeszedł za sprawą ministrów z PiS prawdziwy chrzest. Jak na absolutnego debiutanta – nie tylko w roli prowadzącego obrady, lecz także parlamentarzysty – poradził sobie bardzo dobrze. Nie dał się sprowokować przedstawicielom PiS, udzielał głosu ministrom i choć ci zachowywali się wręcz chamsko, nie zabierał im głosu, nie wyłączał mikrofonów, co przecież było standardem za PiS-owskich marszałków.
Debiut nowego marszałka bardzo dobrze ocenił Donald Tusk.
– Marszałek Hołownia zdał ten test celująco. Atmosfera na sali jest bardzo gorąca i ze strony PiS-u bardzo nieprzyjazna wobec niego. Nie stracił kontroli – skomentował lider PO.
Hołownia ma za sobą aktywny tydzień – najpierw było wspomniane dwudniowe posiedzenie Sejmu i utarczki z Przemysławem Czarnkiem czy Zbigniewem Ziobrą, potem orędzie wygłoszone w TVP i rozmowa z Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. A do tego konferencje prasowe i spotkania z dziennikarzami. Jak oceniają go inni posłowie? Postanowiła wybadać to Interia.
Koledzy z koalicji, która ma sejmową większość, wychwalają Szymona Hołownię. Cytowaliśmy już Donalda Tuska, a wtórują mu politycy PSL czy PO.
– Spisuje się celująco. Nic dodać, nic ująć – mówi Interii jeden z ludowców.
– Orędzie było dobre, mowa sejmowa przeciętna, ale summa summarum na pewno jest pozytywnie – ocenia polityk PO. Naturalnie zupełnie inne wrażenia mają politycy PiS.
– Zgodził się wystąpić w orkiestrze Tuska, który celowo chciał doprowadzić do konfliktu o obsadę wicemarszałka. Taki jest efekt, grał jak mu Tusk zagrał. Będzie to się kładło cieniem – komentuje parlamentarzysta partii, która wkrótce straci władzę. Najbardziej zaskakuje Joanna Lichocka, która dawniej pracowała z Hołownią w mediach.
– Znałam go przecież jako dziennikarza, pracowaliśmy razem w jednej redakcji – przypomina Lichocka. – On jest taki… słodki. Nie zna regulaminu, próbował ograniczać czas ministrom do wypowiedzi. Był zaskoczony, kiedy Przemek Czarnek powiedział o nim „rotacyjny marszałek”. Widać, że wziął to do siebie – kwituje posłanka PiS.
Źródło: Interia