Ciężkie chwile Marleny Maląg, usłyszała trudne pytania od dziennikarki. „Po co przedłużać tę agonię?”
Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Justyna Dobrosz-Oracz zapytała minister Marlenę Maląg, dlaczego PiS nie chce oddać władzy tylko bawi się w skazaną na niepowodzenie próbę utworzenia rządu. Polityczka PiS nie była chętna do rozmowy.
Justyna Dobrosz-Oracz, dziennikarka „Gazety Wyborczej”, zaczepiła na sejmowym korytarzy minister Marlenę Maląg i zapytała, „dlaczego PiS tak trzyma się stołków”.
– Dlaczego nie chcecie oddać władzy? Ludzie się już irytują, denerwują, cztery miliony Polaków są za zmianą (chodzi o różnicę w wyniku między PiS a demokratyczną opozycją – red.) – mówiła Justyna Dobrosz-Oracz. Marlena Malaga nie była jednak w nastroju do rozmów.
– A ja myślę, że najbardziej się irytuje „Wyborcza” i TVN. Dziękuję pięknie – odpowiedziała i ruszyła sejmowym korytarzem. Dziennikarka „Wyborczej” jednak nie odpuszczała i dopytywała, po co „mistyfikacja” i udawanie, że PiS da radę zbudować sejmową większość.
– To nie jest żadna mistyfikacja, posłowie mogą jak najbardziej przystąpić do budowania… – przekonywała Maląg.
– Ale nie chcą, przecież była uchwała rady naczelnej (PSL – red.) jednogłośnie podjęta, że chcą współpracować z Donaldem Tuskiem – wskazała reporterka „Wyborczej”. Faktycznie, podczas posiedzenia Rady Naczelnej PSL podjęto uchwałę, która mówi o zawarciu koalicji rządowej i parlamentarnej z udziałem PSL „wraz z prodemokratycznymi partnerami – Koalicją Obywatelską, Polską 2050 Szymona Hołowni oraz Nową Lewicą”.
– Mówimy o posłach, pani tego nie wie. Pani rozmawiała z każdym z posłów? Pani redaktor, Prawo i Sprawiedliwość uzyskało najlepszy wynik, nie ma nawet formacji politycznej, która by po dwóch kadencjach rządzenia uzyskała taki wynik – wskazała zniecierpliwiona Marlena Maląg. To jednak nie przekonało dziennikarki.
Dlaczego @pisorgpl tak trzyma się stołków? Pytamy @MarlenaMalag. pic.twitter.com/UNtBIKDzAt
— Wideo Wyborcza.pl (@WideoWyborcza) November 7, 2023
– Zwyciężyliście w wyborach, tylko nie macie możliwości rządzenia. I po co w ogóle przedłużać tę agonię? – dopytywała Justyna Dobrosz-Oracz.
– To, czy mamy zdolność rządzenia, to się jeszcze okaże – odparła Maląg i ruszyła dalej.
– Chodzi o to, że, jak niektórzy podejrzewają, żeby jeszcze jak najwięcej pieniędzy wziąć czy kontraktów podpisać? – nie odpuszczała dziennikarka.
– Ja powtórzę jeszcze raz. Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, mamy 194 mandaty – odparła minister. Faktycznie, PiS wygrało wybory i faktycznie ma 194 posłów, co oznacza, że do zbudowania większości w Sejmie potrzeba ekipie Kaczyńskiego aż 37 dodatkowych ludzi. Koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy deklaruje większość w liczbie 248 posłów. Mimo to Andrzej Duda powierzył misję utworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Na nowy rząd poczekamy prawdopodobnie do grudnia.
Źródło: Gazeta Wyborcza
3 Odpowiedzi na Ciężkie chwile Marleny Maląg, usłyszała trudne pytania od dziennikarki. „Po co przedłużać tę agonię?”
Piotr pisze: … opluwania bliźnich, no bo nic innego nie potrafi.
Tylko ze to Ty, Kaczynski i politycy pisu opluwaja bliznich nazywajac ich zdradziekimi mordami, swiniami, zwurodnialcami czy nawet nie ludzmi!!
Daruj sobie juz te wypociny, nic nie zdzialasz, a w sadzie i tak sie spotkamy i wtedy powiem Ci to w twarz 🙂
Przedłużają dla 276 mln przeznaczonych na nagrody dla siebie.
Widząc tą na wpół rozebraną pracowniczkę z Czerskiej, ze smutkiem stwierdzam, że wiele pań na starość traci urodę, a niektóre na dodatek rozum. W dodatku ta medialna funkcjonalna analfabetka używa słów obcego pochodzenia, których nie rozumie, albo z jedną intencją, opluwania bliźnich, no bo nic innego nie potrafi.