Opozycja demokratyczna musi zachować czujność. OTO nowa nadzieja Kaczyńskiego na zasianie konfliktu w nowym rządzie
Lewica, a konkretnie Partia Razem, to największa nadzieja Jarosława Kaczyńskiego na zasianie niepewności w tworzącym się rządzie.
Do ostatniej chwili ważył się wynik wyborczy Włodzimierza Czarzastego w Sosnowcu. Nie było pewne, czy lider Nowej Lewicy odnowi mandat poselski, bo furorę na liście robił startujący z ostatniego miejsca radny Łukasz Litewka. Gdyby Czarzasty nie wszedł do Sejmu, to być może mielibyśmy do czynienia z przewrotem na Lewicy przy dobrym wyniku Partii Razem.
Nadzieja Kaczyńskiego
Już wiadomo, że Mateusz Morawiecki nie jest w stanie zmontować sejmowej większości i doprowadzić do trzeciej kadencji PiS-u. Na Nowogrodzkiej też już się z tym pogodzono, a świadczy o tym kandydatura Mariusza Błaszczaka do objęcia fotela szefa klubu parlamentarnego PiS w nowej kadencji. To znaczy, że najbliższy współpracownik prezesa PiS żegna się z resortem obrony narodowej.
Dziennikarze tworzący słuchowisko polityczne „Stan Wyjątkowy” na Onecie, informują, że na Nowogrodzkiej kiełkuje może nie plan, ale nadzieja związana z kłótnią w nowym rządzie. Partia Razem jest przedmiotem analizy, z której wynika, że może być bardzo przydatna PiS-owi w zasiewaniu kłótni w nowym rządzie.
W PiS-ie jest nadzieja, że koalicja rządząca wyłoży się na aborcji. Już kilkanaście godzin po wyborach było widać, że w tej sprawie są napięcia między Lewicą i PSL-em. Do tego dochodzi umowa koalicyjna w której Trzecia Droga nie chce zapisywać niczego na temat aborcji, a to budzi sprzeciw na Lewicy.
Partia Razem uważa, że w umowie koalicyjnej powinny się znaleźć zapisy dotyczące dekryminalizacji aborcji, czyli usunięcia kar za pomoc w dokonywaniu aborcji. PSL nie chce o tym słyszeć.
Kolejne rafy
Aborcja to jedna z raf, na którą liczy Nowogrodzka, ale są także kolejne: związki partnerskie, relacje z Kościołem i edukacja. Lewica ostrzy sobie zęby na ministerstwo edukacji, a PSL stawia w tej sprawie weto.
Do resortu edukacji przymierzana jest Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która nie jest członkinią Partii Razem, ale się z niej wywodzi. Posłanka jest wyraziście lewicowa, proaborcyjna i antykościelna.
Partia Razem daje także mocno do zrozumienia, że Donald Tusk nie jest jej wymarzonym kandydatem na premiera. Z drugiej strony formacja nie może też przeciągnąć struny, bo do Sejmu weszło tylko 7 jej przedstawicieli i wszyscy wiedzą, że bez tej siódemki i tak da się rządzić. Opozycja ma 248 mandatów, a większość wynosi 231 szabel.
Źródło: Onet.pl
1 Odpowiedzi na Opozycja demokratyczna musi zachować czujność. OTO nowa nadzieja Kaczyńskiego na zasianie konfliktu w nowym rządzie
Najlepiej niech skorzysta z usług profesjonalistów, przyjaciół z WSW i SB.