Wyciekła wiadomość Brudzińskiego do działaczy PiS. Ostro! „A tym, co latali do…”
Szef sztabu PiS Joachim Brudziński w wiadomości wysłanej parlamentarzystom swojej partii wziął na siebie odpowiedzialność za jej słaby wynik w wyborach. Przy okazji zrugał część posłów. Za co?
Joachim Brudziński ruga posłów
Jacek Gądek, dziennikarz Gazeta.pl, dowiedział się, co dokładnie Joachim Brudziński napisał w zamkniętej grupie PiS, która działa w oparciu o jeden z komunikatorów. „Oczywiście przyjmuję wszystkie krytyczne obelgi pod moim adresem. Nie uciekam od odpowiedzialności za wynik kampanii. Serdecznie dziękuję wszystkim aktywnym na Twitterze i Facebooku. A tym, co latali do »Gazety Wyborczej«, życzę owocnej współpracy z Michnikiem”, napisał były szef sztabu.
I faktycznie, okazuje się, że „Wyborcza” ma w PiS-ie jakiegoś kreta. Na początku października portal Gazeta.pl pisała o tym, że Brudziński wściekł się z powodu jej publikacji na temat tajnej grupy PiS, która działa w pewnym popularnym komunikatorze. Miał wtedy napisać do kolegów: „wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić”. Cóż, chyba każdy ma w życiu taki moment, że chce się poczuć jak Józef Piłsudski.
Kto jest winny klęski?
Ciekawsze jest jednak to, jak PiS zareaguje na swoją przegraną w wyborach. Partia oczywiście zajęła w nich pierwsze miejsce i będzie miała najwięcej posłów w przyszłym Sejmie. Tyle że to za mało, by rządzić trzecią kadencję. Ugrupowanie nie potrafi jednocześnie zbudować koalicji z kimkolwiek. Wiele wskazuje na to, że nowy gabinet stworzą KO, Nowa Lewica i Trzecia Droga.
Jarosław Kaczyński miał ponoć wziąć winę za wynik na siebie. Tyle że to mało. Jeżeli PiS chce wrócić do władzy (a zapewne tak jest) musi mocno się zmienić. Konieczne będzie „wycięcie” tzw. tłustych kotów, polityków, którym w kampanii nie chciało się pracować, bowiem uznali, że wygrana jest pewna i „jakoś to będzie”.
Dla Kaczyńskiego sytuacja jest trudna. Jego wiek sugeruje, że może nie wrócić już do władzy, bowiem za 4 lata może być w zbyt złym stanie zdrowia. Jego wycofanie się z polityki, będzie oznaczało rozłam w PiS, co powinno wzmocnić pozycję KO i innych obecnie jeszcze opozycyjnych formacji, ale też Konfederacji.
Źródło: Onet, Gazeta.pl