Ważna zapowiedź Donalda Tuska. Padają pierwsze nazwiska do objęcia ważnych funkcji w państwie
Donald Tusk zapowiedział, że trzy bloki opozycyjne przedstawią kandydatów na najważniejsze funkcje w państwie. Tak wyglądają przymiarki.
Przygotowania do wzięcia odpowiedzialności za państwo przez dzisiejszą opozycję idą pełną parą. Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty od początku mówili, że dogadanie się w sprawie najważniejszych funkcji w państwie nie będzie stanowiło problemu. Jeśli trzeba będzie komuś ustąpić miejsca, to się ustąpi. Priorytetem jest jak najszybsze ruszenie z kopyta z odbudową Polski.
Premier, marszałek, minister
Jak informuje „Newsweek”, Donald Tusk poinformował partię, że w przyszłym tygodniu można się spodziewać przedstawienia przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę kandydatów na kluczowe stanowiska. Już wiadomo, że kandydatem na premiera będzie Donald Tusk.
Na razie nie wiadomo, kto zostanie marszałkiem Sejmu. Do tej funkcji przymierza się Szymon Hołownia i Piotr Zgorzelski z PSL-u. Swoje aspiracje zgłasza także Włodzimierz Czarzasty, ale ze względu na słaby wynik Lewicy, dostanie najwyżej wicemarszałka.
Problem polega na tym, że Donald Tusk niechętnie oddałby stanowisko marszałka Sejmu komuś z koalicji, bo współpraca rządu i Sejmu jest łatwiejsza, gdy premier i marszałek są z tego samego ugrupowania. Jeśli KO wzięłaby marszałka Sejmu, to może nim zostać Borys Budka lub Marzena Okła-Drewnowicz. Lider Koalicji Obywatelskiej jest za to gotowy oddać marszałka Senatu np. Waldemarowi Pawlakowi z PSL albo komuś z Lewicy.
Kosiniak-Kamysz wicepremierem
–Władek Kosiniak – Kamysz musi wejść do rządu jako wicepremier, bo PSL jest wygłodniałe, a interesu pilnuje się w rządzie. Hołownia chce kandydować na prezydenta za półtora roku i wie, że najlepiej do tego czasu nikomu się nie narazić. Jako minister musiałby podejmować decyzje, a to wiąże się z naruszeniem różnych interesów. Stanowisko marszałka Sejmu jest bezpieczne – mówi polityk PO.
Jeżeli Szymon Hołownia także będzie chciał wejść do rządu, to z miejsca dostanie tekę wicepremiera. Lider Polski 2050 kilka dni temu powiedział, że formacja jest zainteresowana wzięciem pod skrzydła ministerstwa obrony narodowej. Hołownia chciał tam obsadzić gen. Mirosława Różańskiego, który został senatorem. Ten temat upadł, bo według konstytucji kontrola nad wojskiem powinna być cywilna.
Źródło: Newsweek