Aroganckie zachowanie Morawieckiego przed debatą. Posłanka zdradza kulisy starcia w TVP
Z drogi śledzie Morawiecki jedzie – tak można opisać aroganckie zachowanie premiera przed debatą organizowaną przez TVP.
Onet.pl opisuje kulisy przygotowań do pseudodebaty i wydarzenia na zapleczu telewizyjnego studia. Z relacji sztabów opozycyjnych wynika, że kandydaci mieli zorganizowany bieg przez płotki i każdy z nich napotkał na jakieś trudności. Wyzwaniem było wjechanie na teren, gdzie miała odbyć się debata. Morawiecki nie musiał tym się martwić.
–Policja nie chciała najpierw wpuścić szefowej sztabu i rzeczniczki, czyli mnie. Rozbiło się o telefon do organizatorów i interwencję u SOP. Trwało to dłuższą chwilę. Potem nie nie chcieli wpuścić Szymona Hołowni, mimo że mieli zgłoszone numery rejestracyjne wszystkich aut – mówi portalowi Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka Polski 2050.
Lider Polski 2050 wysiadł z samochodu i poszedł na piechotę na debatę. Na miejscu sztab wyborczy Trzeciej Drogi spotkał się z działaczami Koalicji Obywatelskiej. – Donald Tusk przywitał się z nami i z Szymonem Hołownią. Jednak, co zrozumiale, wszyscy podchodzili tam do siebie z lekkim dystansem – opisuje rzeczniczka.
Arogancja premiera
Marek Kacprzak, rzecznik Nowej Lewicy, zdradza ustalenia, jakie zapadły między sztabami. Każdy z kandydatów miał się zjawić w siedzibie TVP do godz. 17:30. Chodziło o sprawy techniczne, jak próba mikrofonów i make-up. Premier Mateusz Morawiecki dotarł do studia na ostatnią chwilę, gdy wszyscy byli już podłączani do mikrofonów. – Widać niektórzy byli specjalnie traktowani – mówi Marek Kacprzak.
Joanna Scheuring-Wielgus w rozmowie z portalem zdradza więcej szczegółów na temat zachowania Mateusza Morawieckiego. W studiu przemówiła przez niego buta i arogancja. Nikomu nie podał ręki.
–Przywitałam się ze wszystkimi uczestnikami, oprócz premiera Morawieckiego. Przyszedł jako ostatni, kiwnął tylko do nas głową i nikomu nie podał ręki. Z nikim się nie przywitał. Tak właśnie Prawo i Sprawiedliwość traktuje ludzi i to jest przykre. Dlatego po zakończonej debacie po prostu sama do niego podeszłam – relacjonuje.
Po debacie miała się odbyć konferencja prasowa, ale zostali na nią zaproszeni Tylko pracownicy TVP. – Kandydaci mieli się wypowiadać na ściance z napisem TVP. Uznaliśmy, że to bez sensu, ominęliśmy ich i wyszliśmy przed budynek do ludzi i do dziennikarzy, którzy na nas czekali – mówi rzecznik Nowej Lewicy.
Źródło: Onet.pl
3 Odpowiedzi na Aroganckie zachowanie Morawieckiego przed debatą. Posłanka zdradza kulisy starcia w TVP
Morawiecki był tak napakowany agresją jak nigdy Rachoń prawie eksplodował a Hołownia pozamiatał Morawieckiego na koniec.
Pseudo debata prowadzona przez pseudo dziennikarzy w pseudo publicznej telewizji z udziałem liderów partii politycznych i niby premierem, zabrakło jednego z przywódców i faktycznego premiera. Stchórzył po prostu, ale cóż taki jest, taki charakter.
Telewizja reżimowa upadła tak nisko, że niżej jest chyba niemożliwe.
Żenada