Co dalej z Adamczykiem? Wiadomo, na jak długo gwiazdor TVP zniknie z anteny
Michał Adamczyk jak na razie nie wraca do TVP. Przestał się pokazywać w mediach na początku września i ponoć nie wróci na wizję co najmniej do dnia wyborów do Sejmu i Senatu.
Michał Adamczyk poza TVP
Przypomnijmy, że na początku września Michał Adamczyk poszedł na urlop. Najpewniej, dodajmy, wymuszony. Wszystko stało się bowiem w czasie, gdy Onet opublikował artykuł, w którym poinformował, że dziennikarz w przeszłości skrzywdził w przeszłości pewną kobietę, swoją dawną kochankę. „Usiadł mi na klatce i zaczął na mnie pluć. Kosmyki moich włosów owijał wokół palców i kolejno je wyrywał” – cytował ofiarę portal.
Adamczyk zaprzeczył temu wszystkiemu:
– W związku z publikacją portalu Onet na mój temat, oświadczam, że czyny opisane w artykule nie miały miejsca. Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet – oświadczył gwiazdor TVP.
Nie krył, że myśli o pozwaniu wydawcy portalu, Ringier Axel Springer Polska, i jednocześnie autora artykułu o zniesławienie. Jeżeli twierdzi, że to, co opisano w tekście, nie jest prawdą, nie pozostało mu nic innego.
Powyższe nie zmienia faktu, że dziennikarz pozostaje na urlopie. Pod koniec września zdecydował się go przedłużyć. Jak podają media, niedawno pojawiła się informacja, że na pewno nie wróci do swojej pracy przed wyborami, czyli do 15 października włącznie. Chodzi oczywiście do wybory parlamentarne. I faktycznie, pokazanie na wizji tak kontrowersyjnej dziś postaci jak Adamczyk mogłoby kosztować PiS cenne punkty procentowe.
Michał Adamczyk jest obecnie dyrektorem Telewizji Agencji Informacyjnej. Pełni tę funkcję od pół roku (dokładnie: od kwietnia 2023 r.). Jest też jednym z prowadzących „Wiadomości” TVP i program „Strefa starcia” w TVP Info.
Media publicznie są prorządowe?
Większym problemem TVP jest jednak to, że media publiczne uchodzą dziś za prorządowe. Mocno widać to w czasie obecnie trwającej kampanii wyborczej.
Źródło: wp.pl