Wyciekły specjalne instrukcje. TAK pracownicy TVP mają traktować polityków KO. „Wszystkie chwyty dozwolone”

Politycy KO przychodzą do programów TVP, chcąc przebić się ze swoim przekazem do bańki wyborów PiS.
Pracownicy prorządowej telewizji mają specjalne wytyczne, jak traktować gości z opozycji.

KO wraca do TVP

Politycy KO zaczęli regularnie pojawiać się w programach TVP. Cel jest jasny – chęć przebicia się do bańki wyborów PiS, którzy nie słyszeli nic o aferach rządu. W programach na żywo da się przekazać informacje, które być może u kogoś zasieją ziarenko wątpliwości.

Po kilku udanych występach posłów opozycji w TVP i przebiciu się z orędziem marszałka Grodzkiego o aferze wizowej stwierdziliśmy, że nasza obecność w TVP Info przyniesie nam korzyści – mówi w rozmowie z WP jeden z działaczy KO. – Zwłaszcza że PiS jest dziś w trudnym położeniu, a kolejne afery dezorientują ich elektorat. Nasi politycy w TVP to gwarancja tego, że patologie tej władzy przebiją się z baniek do pisowskiego mainstreamu – dodaje rozmówca portalu.

Ale i w TVP nie zasypiają gruszek w popiele. Pracownicy prorządowej telewizji dostali specjalne instrukcje, jak traktować gości z opozycji. Krótko mówiąc, ich zadanie jest proste: prowokować.

Oczekiwania władz telewizji i wydawców są jasne: przerywanie, wyprowadzanie z równowagi, odbieranie głosu – wszystkie chwyty są dozwolone, byleby to politycy PO wyglądali na zdenerwowanych. Wtedy trzeba powtarzać widzom, że boją się trudnych pytań. Nie zaszkodzi uderzenie w TVN24 – zdradzają WP pracownicy TVP chcący zachować anonimowość. Cel jest jasny – chodzi o to, by przedstawić polityków KO jako awanturników. Ci są jednak tego świadomi, więc liczą, że ta strategia obróci się przeciw telewizji.

– Chcemy, by widzowie zobaczyli, że pracownicy TVP nie tylko są funkcjonariuszami PiS, ale również są chamami. To było doskonale widać po tym, jak zachowywał się Kłeczek w stosunku do posła Myrchy czy Ogórek względem mnie – zdradza Katarzyna Lubnauer, która niedawno sama doświadczyła ostrego starcia z Magdalena Ogórek.

Kołodziejczak: „Nieczysta gra”

Ostatnio o kulisach swojej wizyty w TVP opowiadał Michał Kołodziejczak. Program, w którym wziął udział, naturalnie zakończył się awanturą. Kandydat KO do Sejmu musiał odpierać ataki przedstawicieli obozu rządzącego – Błażeja Pobożnego i Krzysztofa Ciecióra oraz sympatyzującego z obozem władzy gospodarzem programu, Bartłomieja Graczaka.

To była nieczysta gra i nieczysta rozmowa – opowiadał potem Kołodziejczak w rozmowie z Onetem. Lider Agrounii zwraca uwagę na brak równowagi w programie. – Po drugiej stronie było trzech członków obozu rządzącego, a także „przebierany” prowadzący, który mógłby machać legitymacją partyjną.  Przerywanie, atakowanie, odpowiadanie przez prowadzącego — to nie są standardy normalnej telewizji, a na pewno nie publicznej – dodał lider Agrounii.

Źródło: WP

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

3 Odpowiedzi na Wyciekły specjalne instrukcje. TAK pracownicy TVP mają traktować polityków KO. „Wszystkie chwyty dozwolone”

  1. Czytelnik pisze:

    Wielki szacunek należy się przedstawicielom opozycji, że przechodzą do tego pisowskiego szamba i zachowują stoicki spokój w towarzystwie tych pisowskich szczekaczek wylewający z siebie te pomyje.

  2. maciej pisze:

    Piotrus socjal juz odebrales? a przelew od pisorow juz przyszedl? to moze wybierzemy sie na piwko ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *