Czarnek grzmiał na dziennikarkę TVN, Hołdys nie ukrywa oburzenia postawą ministra. „Aż się prosi o liścia”
Zbigniew Hołdys nie wytrzymał. Muzyk wyraził swoje oburzenie po słowach, które Przemysław Czarnek rzucił w stronę dziennikarki TVN. – To jest taka dawka pogardy, że aż się prosi o liścia – ocenił Hołdys.
Nie lubi władzy
Zbigniew Hołdys nie ukrywa swojej niechęci do obozu władzy. Muzyk nigdy nie szczędził PiS ostrych słów.
– Prezes nie działa impulsywnie. On metodycznie zabiera wszystko. (…) Rozjeżdżają ludzi, moralnie zdewastowali cały kraj – mówił w 2019 roku, niedługo przed wyborami, po których PiS wygrało drugą kadencję. Muzyk nie gryzł się też w język, gdy oceniał Jarosława Kaczyńskiego.
– 71-letni średniowieczny dziad, który nigdy nie był zagranicą, nie zna żadnego obcego języka, nie ma pojęcia o ekonomii, nie wie jak posłużyć się komórką, postanowił zostać polskim Leninem. Chce swym tępym łbem zgotować Polsce los, z którego będziemy się gramolić przez 3 pokolenia – pisał Hołdys w 2021 roku.
71-letni średniowieczny dziad, który nigdy nie był zagranicą, nie zna żadnego obcego języka, nie ma pojęcia o ekonomii, nie wie jak posłużyć się komórką, postanowił zostać polskim Leninem. Chce swym tępym łbem zgotować Polsce los, z którego będziemy się gramolić przez 3 pokolenia
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) May 15, 2021
Hołdys vs. Czarnek
Tym razem artysta oburzył się słowami, które Przemysław Czarnek powiedział do reporterki TVN24 Agaty Adamek, gdy ta zapytała ministra o aferę wizową. Dziennikarka przytoczyła ustalenia Onetu w tej sprawie i dopytała, czy szef MSZ Zbigniew Rau powinien podać się do dymisji.
– Gdybym miał taką firmę medialną, w jakiej pani pracuje, i zaczął na panią pluć i rzucać błoto każdego dnia, każdego tygodnia, a później zapytałbym opinię publiczną, czy pani redaktor została wystarczająco obrzucona błotem, to i tak ten wynik jest dla mnie znakomity, dziękuję. Mniej plujcie, więcej mówcie o pracy – odpowiedział w swoim, łagodnie to nazwijmy, gburowatym stylu minister edukacji. Podkreślmy – przedstawiciel polskiego rządu, urzędnik państwowy, do obywatelki.
Hołdys nie gryzł się w język i w mocnych słowach skomentował popis ministra edukacji.
– Ja jestem jednak starej daty, zwijam się z bólu na widok chamstwa Czarnka i jego kamratów wobec świetnie przygotowanej dziennikarki Agata Adamek. To jest taka dawka pogardy, że aż się prosi o liścia – napisał artysta na Facebooku. „Popieram”, „Teraz chamstwo jest w cenie”, „Mnie zaczyna boleć fizycznie ich pogarda i chamstwo” – odpowiadali internauci w komentarzach pod postem.
2 Odpowiedzi na Czarnek grzmiał na dziennikarkę TVN, Hołdys nie ukrywa oburzenia postawą ministra. „Aż się prosi o liścia”
I co z tego? Kogo poza robotnikami crowd media obchodzi co ukrywa, a czego nie Zbigniew Hołdys?
Panie Hołdys nie pisz Pan do czarnka o „dawaniu z liścia”. On tego nie zrozumie. To jest „doktur” po uczelni jednej książki (czytasz ewangelię – nie ważne czy ze zrozumieniem – to jesteś mundry). Jemu trzeba prosto – „należy ci się w ryj stemplu parafialny” – to może zrozumie.
Pozdrowienia