Oświadczenia majątkowe Wawrzyka wzbudzają zainteresowanie. Zaskakujące zmiany w oszczędnościach bohatera afery wizowej

Zdymisjonowany wiceminister MSZ Piotr Wawrzyk to jeden z bohaterów afery wizowej.
Publicysta Łukasz Pawłowski zwrócił uwagę na jego oświadczenia majątkowe. Okazuje się, że w czasie trwania obecnej kadencji Sejmu mocno urosły oszczędności polityka.

Zaskakujące oświadczenia majątkowe

W 2019 roku, na początku kadencji, Piotr Wawrzyk zadeklarował w oświadczeniu majątkowym, że nie posiada żadnych oszczędności w walucie polskiej i zagranicznej, ma tylko akcje o wartości ponad 4 tysięcy zł. i mieszkanie o wartości 497 tysięcy zł. Wskazał za to, że ma kredyt na prawie 400 tysięcy złotych na zakup mieszkania. Oświadczenia majątkowe byłego już wiceministra mocno zmieniły się na przestrzeni lat. Zwrócił na to uwagę publicysta Łukasz Pawłowski.

Cztery lata później mamy ponad 200 tys. złotych oszczędności i spłacone prawie 200 tys. złotych kredytu. Czyli niemal 400 tys. oszczędności w ciągu niespełna czterech lat – zauważył Pawłowski. Faktycznie, w ostatnim oświadczeniu majątkowym Wawrzyk deklaruje już aż 230 tysięcy złotych oszczędności i spłacona część pożyczki. Warto też zwrócić uwagę, że polityk regularnie składał korekty oświadczeń, tłumacząc się „niedopatrzeniem”.

Na przestrzeni lat Wawrzyk wykazywał też inne zobowiązania – w 2020 roku pojawiły się dwie pożyczki na 15 i 30 tysięcy złotych, w 2021 ten pierwszy zniknął, a pojawiła się pożyczka z Kancelarii Sejmu na kolejne 30 tysięcy. W najnowszym oświadczeniu już ich nie ma, co sugeruje, że zostały spłacone.

Ciekawym wątkiem jest też deklarowana wartość mieszkania Piotra Wawrzyka. W pierwszym oświadczeniu zostało ono wycenione na 497 tysięcy, w 2020 roku już „około 700 tysięcy”, a w 2021 znów było to 496 tysięcy.

Kielce są chyba jedynym miastem w Polsce, gdzie ceny nieruchomości spadają – skwitował Łukasz Pawłowski.

 

Wawrzyk w szpitalu

W piątek 15 września RMF FM podało informację, że Piotr Wawrzyk trafił do szpitala. Miał być w ciężkim stanie, mieć rany na rękach, co sugerowało próbę samobójczą. Znaleziono też jego pożegnalny list.

 Pan Wawrzyk targnął się na swoje życie i wskazuje, że nie wytrzymał hejtu medialnego. Bo, jak napisał w liście, czuje się człowiekiem zaszczutym przez ten hejt, bo jest uczciwy – grzmiał Zbigniew Ziobro na antenie TVP. Potem te wersje się zmieniły. Według jednego ze źródeł „Gazety Wyborczej” Wawrzyk zgłosił się do szpitala sam, twierdząc, że jest w „złym stanie psychicznym”. Inne źródła podają, że Wawrzyk trafił do szpitala karetką. Krewny byłego wiceministra miał się zaniepokoić, bo ten przestał się odzywać. Wezwał policję i sam pojechał do mieszkania polityka.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *