Kandydat na senatora alarmuje. Ktoś przeciął w jego samochodzie przewody hamulcowe. „Do czego mogą dopuścić się ludzie?”
Marek Łagocki, jako kandydat niezależny, walczy o mandat senatora w Koszalinie. Ktoś przeciął w jego samochodzie przewody hamulcowe.
Marek Łagocki to koszaliński dziennikarz i właściciel portali informacyjnych. W tej chwili nie można wykluczyć, że ktoś planuje na niego zamach, a świadczą o tym wydarzenia jakie miały miejsce w ubiegły piątek. Niezależny kandydat poinformował o tym w mediach społecznościowych.
Najpierw ktoś zrywał plakaty wyborcze Łagockiego, a teraz posunięto się jeszcze dalej. – Dzisiejszej nocy ktoś podciął moje przewody hamulcowe w samochodzie którym się poruszam i o mały włos mogło dojść do tragedii. Ktoś naraził mnie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, co jest ściganym z urzędu przestępstwem. Dlatego złożyłem zawiadomienie na policji – mówi na nagraniu.
KAMPANIA NIENAWIŚCI NABIERA ROZPĘDU❗DO CZEGO MOGA JESZCZE DOPUŚCIĆ SIĘ LUDZIE ? DZIŚ PRZECIĘTO PRZEWODY HAMULCOWE, A JUTRO? ❌️
TO POKAZUJE, ŻE ZBLIŻAMY SIĘ DO ZWYCIĘSTWA. SENAT WRÓCI DO OBYWATELI #Koszalin #Polanów #Darłowo #ZawszeBliskoLudzi
#wybory2023 #ŁagockiDoSenatu pic.twitter.com/ybf19VCwqH— Marek Łagocki (@MarekLagocki) September 9, 2023
„Gazeta Wyborcza” potwierdziła fakt przyjęcia przez policję zgłoszenia. – Składający zawiadomienie przyniósł elementy układu hamulcowego, które faktycznie są przecięte – mówi nadkom. Monika Kosiec. – Zgłoszenie zostało przyjęte, a sprawa będzie przez nas badana – dodała.
To ktoś z moich przeciwników politycznych
Marek Łagocki zwołał w poniedziałek konferencję prasową, na której opisał wydarzenia mające miejsce w piątek. Niezależny kandydat podejrzewa, że to ktoś z jego konkurentów politycznych dopuścił się przecięcia przewodów hamulcowych.
–Wieczorem koło Koszalińskiej Biblioteki Publicznej straciliśmy hamulce. Udałem się do warsztatu samochodowego, bo pomyślałem, że po prostu zabrakło płynu hamulcowego. To, co ujrzeliśmy razem z mechanikiem, pokazało, że moje przewody hamulcowe zostały przecięte w pionie, prawdopodobnie nożem do tapet – opisywał.
Jak opisywał, pedał hamulca „zaczął się zapadać”. Podkreślił, że w planie miał wyjazd za miasto na piknik. – Gdybym jechał przez centrum miasta czy w kierunku Darłowa, gdzie miałem udać się na piknik, doszłoby do wypadku – mówił. – Co by się stało, gdybym wjechał w przystanek autobusowy? Nie ma naszej zgody na taką kampanię nienawiści – dodał.
W jego ocenie mamy do czynienia z „niemalże usiłowaniem zabójstwa kandydata do Senatu” – To nie są żarty, to nie jest zrywanie banerów czy mazanie po nich mazakami – powiedział.
Źródło: Gazeta Wyborcza
1 Odpowiedzi na Kandydat na senatora alarmuje. Ktoś przeciął w jego samochodzie przewody hamulcowe. „Do czego mogą dopuścić się ludzie?”
Do takich sytuacji doprowadzila obecna wladza, ludzie twierdza ze jesli wladza moze to oni tez moga. Wielkie zero ich uniewinni lub zlozy pismo do …. o uniewinnienie, wystarczy ze beda wypowiadac same pochlebne opinie o obecnej wladzy a pluc na opozycje.
Ludzie to co dzieje sie w naszym kraju ( i nie tylko) jest przerazajace.
Narastajaca nienawisc, brak jakichkolwiek hamulcow wsrod ludzi, co sie z tym swiatem dzieje?!