Miszczak bronił Janoszek. Krzysztof Stanowski ostro odpowiada. „Kiedy ktoś kończy być dziewczyną…”
Cała Polska nadal mówi o aferze związanej z Natalią Janoszek. Co ciekawe, artystki broni Edward Miszczak. Do jego słów z kolei odniósł się Krzysztof Stanowski.
Edward Miszczak broni Janoszek
Przypomnijmy najpierw fakty. Krzysztof Stanowski nakręcił dwa materiały o Natalii Janoszek. Podawał w nich argumenty, które świadczą o tym, że aktorka nie zrobiła w Bollywood właściwie żadnej kariery. Problem w tym, że przez lata budowała swoją rozpoznawalność w Polsce, twierdząc, że jest w Indiach wielką gwiazdą.
Oczywiście internet i świat mediów podzieliły się na dwa obozy. Jeden stoi po stronie Stanowskiego, drugi – Janoszek. W tym drugim stanął Edward Miszczak.
Na początku sierpnia w rozmowie z Pudelkiem wiceprezes i dyrektor programowy Polsatu skrytykował dziennikarza Kanału Sportowego za to, że ten nakręcił filmy o Janoszek. Jego zdaniem afera „była potrzebna” do zwiększenia zasięgów kanału na Youtube.
– On tego nie zrobił obiektywnie. Jest na rynku tyle wielkich tematów, którymi taki dziennikarz jak Stanowski mógłby się zająć, niż kopanie młodziutkiej, startującej w życie dziewczyny – stwierdził Miszczak.
Bagatelizował to, że Janoszek mogła kłamać. Jego zdaniem „nie ona jedyna” w polskim show-biznesie podkolorowała swoją przeszłość.
– Niech (Stanowski – przyp. red.) rzuci kamieniem, jak wszystko jest w porządku na jego podwórku (…). Oni rzeczywiście zrobili Kanał Sportowy? Naprawdę zajmują się sportem? – dopytywał Miszczak.
Stanowski odpowiada Miszczakowi
Stanowski oczywiście szybko odpowiedział swojemu koledze po fachu z Polsatu. Zrobił to w programie „1:1” na kanale YouTube Tomasza Lisa.
Po pierwsze, stwierdził, że Janoszek nie jest nastolatką, ale dojrzałą kobietą.
– Ciekawy jestem, kiedy ktoś kończy być dziewczyną, a zaczyna być kobietą. Ona ma 33 lata. Gdyby miała 16, to rozumiem, że można byłoby mówić „biedna dziewczyna”. Ale ona jest dorosła od 15 lat, a nie od miesiąca – zakpił.
Stwierdził też, że Miszczak „przecież musi pokazać, że nie będzie jakiś tam youtuber Stanowski mu strącał pionka z szachownicy, bo potem się okaże, że za miesiąc strąci innego”.
– On będzie chronił innych ludzi, całą organizację i pewien system. Chce pokazać, że nie zostawia rannych na polu bitwy, ale jaki ostatecznie był jego przekaz? Że taka telewizja jak Polsat może kłamać? Że dziennikarze w śniadaniówkach nie muszą weryfikować, kim są goście? – dopytywał dziennikarz Kanału Sportowego, który już wcześniej twierdził, że sprawa Janoszek kompromituje światek polskich dziennikarzy.
Źródło: Youtube, zloteprzeboje.pl